Górnik nie szuka napastników

30.12.2009
Górnik nie zakontraktuje przed końcem roku nowego gracza. Potem? Pojawi się ich kilku, ale raczej nie będzie wśród nich napastników. Zostaje na Roosevelta Adam Danch.
Górnik strzelił w lidze zaledwie osiem bramek, co jest najgorszym wynikiem obok Piasta Gliwice. Mało jednak prawdopodobne, aby zabrzanie pozyskali zimą napastnika. - Stawiamy na tych piłkarzy, których mamy, czyli Przemysława Pitrego, Tomasza Zahorskiego oraz Dawida Jarkę. Uznaliśmy, że naszym największym problemem jest druga linia i skoncentrowaliśmy się nad jej wzmocnieniem. Oczywiście może się tak zdarzyć, że jednak pozyskamy kogoś do ataku. Chcę natomiast podkreślić, że nie jest to dla nas najważniejsze - mówi prezes Jędrzej Jędrych.

Na pewno w najbliższy poniedziałek pojawi się w Zabrzu Robert Szczot. Dziś Jędrych rozmawiał ze sternikiem Piasta Gliwice, Jackiem Krzyżanowskim, w sprawie transferu Adama Banasia. - Dyskutowaliśmy już wcześniej i w dalszym ciągu będziemy w kontakcie  - mówi prezes klubu z Roosevelta.

Jest szansa, że popularny „Banan” pojawi się już na pierwszych zajęciach. Podobnie jak Paweł Strąk, który rozwiązał kontrakt z austriackim SV Ried. - Mam nadzieję, że na pierwszym treningu zobaczymy 5-6 nowych zawodników - mówi Jędrych. Podobno Strąk już porozumiał się z klubem w sprawie indywidualnego kontraktu.

Kogo można się jeszcze spodziewać w Zabrzu po świąteczno-noworocznej przerwie? Być może będzie to któryś z Mariuszów: Przybylski z Polonii Bytom albo Zganiacz z Korony Kielce. W klubie zostanie Adam Danch. Ostatnio pojawiły się pogłoski, że miałby on w ramach rozliczenia trafić do Bytomia. - Nie mam pojęcia, skąd się wzięły te plotki. Nigdy nie braliśmy tego pod uwagę. Nikt z nas nawet nie pomyślał, że taki zawodnik jak Adam mógłby odejść z klubu - podkreśla sternik Górnika.
autor: Sebastian Skierski

Przeczytaj również