Górnik fetował urodziny

14.12.2008
60-lecie Górnika Zabrze świętowano z pompą. Impreza, która odbyła się w Domu Muzyki i Tańca, skupiła byłych świetnych piłkarzy zabrzan, a także inne osobistości, jak Grzegorz Lato, prezes PZPN.
Na scenie występowała Maryla Rodowicz, której piosenki oddzielały kolejne omawiane epoki w historii Górnika. Przy okazji każdej z nich wręczano koszulki piłkarzom, grającym na Roosevelta w określonym czasie. Na trykotach znajdowały się ich nazwiska i cyfra "60".

Najpierw wyszli zawodnicy z lat 1948-69. Byli wśród nich m.in. Stefan Floreński, Hubert Kostka, Jan Kowalski, Erwin Wilczek oraz Stanisław Oślizło. Z lat 70-tych na scenie pojawili się: Zygmunt Anczok, Jan Banaś, Jerzy Gorgoń i przywitany owacją na stojąco Włodzimierz Lubański. - Mój gol w meczu z Romą? Po prostu udało się trafić - żartował. - Dostałem piłkę po świetnym podaniu, idealnie trafiłem ją fałszem i złapałem golkipera na wykroku - wspominał swoje trafienie przeciw drużynie z Rzymu w europejskich pucharach.

Jan Banaś przyznał, że wtedy jeździł czerwonym Mustangiem, a na ulicy wszyscy się na niego oglądali. - To były czasy… Teraz jeżdżę cinquecento - uśmiechał się zawodnik, który występował na pozycji napastnika.

Spośród graczy z lat 80-tych przypomnieli się: Eugeniusz Cebrat, Ryszard Cyroń, Andrzej Iwan, jak również obecny trener Legii Warszawa, Jan Urban. - Miałem ogromne szczęście, że akurat w takich czasach trafiłem do Górnika - przyznał Urban, który po odejściu z Zabrza grał w hiszpańskiej Osasunie. Pochodzący z Krakowa Andrzej Iwan po latach gry w Górniku mógł wyjechać do Niemiec. - Nauczyłem się na Śląsku języka, więc nie było problemu - żartował ze śląskiej gwary.

Później zobaczyliśmy piłkarzy, którzy grali u schyłku XX wieku: Jerzy Brzęczek, Tomasz Hajto, Henryk Bałuszyński, Dariusz Koseła i Andrzej Orzeszek. - My byliśmy tylko piłkarzami Górnika. Nam nie udało się zapisać w historii klubu, tak jak piłkarzom z lat 70 i 80. Byliśmy blisko mistrzostwa, ale wszyscy wiedzą jak się skończył nasz mecz w Warszawie - mówił obecny kapitan Górnika, Jerzy Brzęczek.

Na sam koniec wyszli ci, którzy zakładali koszulkę 14-krotnych mistrzów kraju całkiem niedawno. Adam Kompała, Jacek Wiśniewski, Krzysztof Bukalski oraz Michał Probierz. - Przyjeżdżając tutaj na ostatni mecz, powtarzałem piłkarzom, że nie gramy przeciwko jedenastu, tylko dwunastu zawodnikom. Tym dwunastym są kibice. Dlatego niech obecni piłkarze zaczną grać, bo kibice mogą odejść - mówił obecny trener Jagiellonii Białystok.

Symboliczną koszulkę otrzymał także Grzegorz Lato. Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej żałował, że nie dane było mu grać w barwach zabrzańskiego klubu. - Życzę Górnikowi piętnastego tytułu mistrza Polski. Aby wróciły wspaniałe i emocjonujące mecze, jak chociażby ten z AS Romą, który przeżywała cała Polska.Ten klub jest zapisany złotymi literami w historii polskiego piłkarstwa. Jestem jego wiernym kibicem. Górnik musi się odrodzić! Ma wspaniałego sponsora. Wiem, że biznes to biznes, ale trzeba wyłożyć kasę - stwierdził prezes PZPN.
autor: Sebastian Skierski

Przeczytaj również