Górnik efektownie żegna sezon. Angulo z pewną koroną!

19.05.2019

W bardzo dobrym stylu średni sezon zakończyli piłkarze Górnika Zabrze. Podopieczni Marcina Brosza pokonali na wyjeździe Koronę Kielce 3:0, a dublet na swoim koncie zapisał Igor Angulo. 

Rafał Rusek/PressFocus

Przed meczem ostatniej kolejki z Koroną, piłkarze Górnika Zabrze byli już pewni utrzymania w lidze, ale zamierzali oni powalczyć o jak najwyższe miejsce na koniec sezonu. Do Kielc drużyna trenera Brosza udała się w 16-osobowym składzie, a sam szkoleniowiec postanowił nieco zaskoczyć wyjściowym ustawieniem. W „11” znalazło się bowiem miejsce dla aż trzech środkowych obrońców – Przemysława Wiśniewskiego, Daniego Suareza i Pawła Bochniewicza, natomiast Adam Orn Arnarson i Adrian Gryszkiewicz mieli pełnić rolę wahadłowych.

W pierwszej połowie znacznie lepsze wrażenie sprawiali piłkarze z Zabrza, ale mieli oni problem z pokonaniem dobrze dysponowanego Michała Miśkiewicza. Chyba najbliżej zdobycia pierwszej bramki w sobotnim spotkaniu był wprowadzony w 26. minucie Kamil Zapolnik. Rezerwowy napastnik oddał groźny strzał głową, ale stojący na linii bramkowej golkiper Korony wyciągnął się jak struna i zdołał sparować uderzenie. Swoje okazji na bramki mieli jeszcze m.in. Valerian Gwilia czy Mateusz Matras, ale ich próby były albo niecelne, albo zwyczajnie zbyt lekkie. Przez większość czasu gra toczyła się głównie w środku pola. 

Po zmianie stron tempo gry wciąż nie było nadmiernie wysokie, ale Korona mogła rozpocząć drugą połowę w najlepszy możliwy sposób. W 47. minucie piłkę w polu karnym przejął Ivan Jukić i po oszukaniu zwodem jednego z defensorów Górnika, od razu zdecydował się na uderzenie z półwoleja. Piłka po uderzeniu bośniackiego skrzydłowego nieznacznie minęła jednak bramkę Martina Chudego. Niedługo później Jukić miał kolejną okazję na zdobycie czwartej bramki w tym sezonie, ale tym razem na przeszkodzie stanął mu słupek. Znacznie skuteczniejszy od pomocnika Korony okazał się być Igor Angulo, bowiem to właśnie Hiszpanowi udało się otworzyć wynik meczu. W 69. minucie napastnik oddał techniczne uderzenie z rzutu wolnego, a futbolówka odbiła się jeszcze od jednego z interweniujących zawodników i wpadła do siatki.  

Zabrzanie postanowili pójść za ciosem i jeszcze przed końcowym gwizdkiem dwukrotnie zmusili Michała Miśkiewicza do kapitulacji. Wygraną Górnika przypieczętowali Łukasz Wolsztyński (który wbiegł w pole karne i oddał celny strzał z ostrego kąta) oraz Igor Angulo. Hiszpański napastnik wykończył płaskim strzałem szybką akcję Górnika i dzięki temu trafieniu zapewnił już sobie koronę króla strzelców Ekstraklasy. Na ten moment 35-latek ma już sześć bramek przewagi nad drugim w klasyfikacji generalnej Marcinem Robakiem.

Dzięki wygranej Górnik przesunął się do góry w tabeli i ostatecznie zakończył ligowe zmagania na 11. pozycji. - Pierwsza rzecz, jaka rzuciła mi się w oczy to transparent wywieszony przez naszych kibiców: „Szymon Żurkowski – dziękujemy”. To tylko pokazuje, jak nasz klub jest mocny. Bardzo to doceniam. Po dzisiejszym meczu widzimy jak bardzo ważnym elementem jest dla nas Igor Angulo. Dwa sezony z rzędu strzela ponad dwadzieścia bramek, a sami wiecie państwo, że to nie jest proste. Najpierw dał nam szanse jeszcze w I lidze i to m. in. dzięki niemu tu jesteśmy, a teraz powtórzył to w Ekstraklasie. Dziękuję całemu zespołowi. Ta runda była dla nas bardzo trudna. Ciążyła na nas bardzo duża odpowiedzialność i cieszę się, że udało nam się osiągnąć cel – przyznał na pomeczowej konferencji prasowej szkoleniowiec Górnika, Marcin Brosz. 

Korona Kielce – Górnik Zabrze 0:3 (0:0)
0:1 – Igor Angulo 69'
0:2 – Łukasz Wolsztyński 87'
0:3 – Igor Angulo 90'

Składy:
Korona:
Miśkiewicz - Rymaniak, Tamm, Malarczyk, Gardawski (79' Gnjatić) - Skrzecz, Petrak, Żubrowski, Jukić - Arweladze (58' Szelągowski), Soriano (75' Pučko). Trener: Gino Lettieri
Górnik: Chudý - Arnarson (26' Zapolnik), Wiśniewski (76' Ambrosiewicz), Suárez, Bochniewicz, Gryszkiewicz - Gwilia, Matras, Matuszek (60' Wolsztyński) - Angulo, Jiménez. Trener: Marcin Brosz 

Sędzia: Łukasz Szczech (Warszawa)
Żółte kartki: Skrzecz (Korona) – Wiśniewski (Górnik) 

Widzów: 6258

autor: Piotr Porębski

Przeczytaj również