Górnik bez wygranej. Tak tej ligi nie utrzymają

09.11.2018

Dwie pobite przed tygodniem przez swoich rywali ekipy spotkały się w piątkowy wieczór przy Roosevelta. W meczu Górnika Zabrze ze Śląskiem Wrocław padł zasłużony remis, który żadnej z drużyn z pewnością nie satysfakcjonuje.

Łukasz Laskowski/Press Focus

Górnik zebrał przed tygodniem srogą lekcję futbolu od Legii w Warszawie. Wrocławianie skompromitowali się z kolei przed własną publicznością. Grając przed przez większą część starcia z Wisłą Płock z przewagą jednego zawodnika przegrali przed własną publicznością 0:3.

Początek spotkania bardziej udawał się gospodarzom. Aktywny był zwłaszcza Łukasz Wolsztyński, ale dobrej postawy nie przekładał na trafienie do bramki Jakuba Słowika. Goście atakowali rzadziej, ale to oni objęli prowadzenie. W 22. minucie indywidualny popis na gola otwierającego wynik przełożył Michał Chrapek. Ograł Kacpra Michalskiego, poprowadził piłkę pod pole karne Górników, wykorzystał niezdecydowanie Daniego Suareza i mierzonym uderzeniem od słupka wpakował futbolówkę do siatki bezradnego przy tym strzale Tomasza Loski.

Hiszpański defensor zabrzan za postawę przy golu dla Śląska zrehabilitował się po trzech minutach. Suarez z impetem nabiegł na piłkę dośrodkowaną z rzutu rożnego przez Daniela Liszkę i doprowadził do remisu. Niespełna kwadrans później kapitalnym, prostopadłym podaniem popisał się Kamil Zapolnik. Do piłki ruszył Jesus Jimenez, wyprzedził defensorów Śląska i z dużym spokojem kopnął piłkę obok próbującego zaliczyć swoją pierwszą interwencję w meczu Jakuba Słowika.

Pierwszą, bo - podobnie jak Loska golkiper Śląska nie obronił w pierwszej części ani jednego uderzenia. Statystyka strzałów po pierwszej połowie? 9 do 3 dla gospodarzy. Celność? Wszystko co poleciało w światło bramki, zostało zamienione na gole!

W początkowych fragmentach drugiej odsłony goście próbowali, ale nie potrafili wstrzelić się w bramkę Loski. Najbardziej spektakularne pudło zaliczył Łukasz Broź, który po naprawdę ładnej akcji swojego zespołu z kilkunastu metrów kopnął... dobre kilkanaście metrów nad poprzeczką bramki gospodarzy. Kiedy jednak przyjezdni w końcu w światło trafili, od razu cieszyli się z wyrównania. Z przeszło 20 metrów kopnął Robert Pich, a Loska ponownie nie miał szans na sięgnięcie futbolówki idealnie kopniętej przez Słowaka.

Pięć minut później przydał się za to swojemu zespołowi Słowik. Błąd popełnił naciskany przez Łukasza Wolsztyńskiego Broź. Napastnik Górnika przejął nawet na chwilę piłkę, ale ofiarnym wyjściem ze swojej bramki zatrzymał go golkiper Śląska.

Na tym emocje przy Roosevelta na długo się skończyły. Nie licząc momentów, w których Zapolnika ubiegł Łuczak, a później silny, ale niecelny strzał oddawał Szymon Żurkowski pod bramką Słowika działo się niewiele. Wrocławianie zdobycia decydującego raz - w końcu na coś przydał się jednak Loska, który kapitalnie wyciągnął się do piłki uderzonej przez Arkadiusza Piecha. W końcówce gola kolejki mógł zdobyć Zapolnik, który stojąc kilka metrów od bramki rywala uderzał piłkę piętą i pomylił się raptem o centymetry. W ostatniej minucie doliczonego czasu gry zadrżały serca fanów gospodarzy - pograli piłką w szesnastce Górnika wrocławianie, ale w decydującym momencie spudłował Marcin Robak.

Oba zespoły po końcowym gwizdku dopisały sobie do tabeli po jednym punkcie. W klasyfikacji Lotto Ekstraklasy daje im to niewiele. Górnik co prawda przynajmniej na moment zrównuje się punktami z Miedzią Legnica i wydostaje ze strefy spadkowej, ale remisami przy Roosevelta ligi nie utrzyma. Teraz podopiecznych Brosza czekają tymczasem dwa z rzędu wyjazdy. Wrocławianie, którzy w tym sezonie celują w grupę mistrzowską też do osiągnięcia celu raczej się nie przybliżyli.

Górnik Zabrze - Śląsk Wrocław 2:2 (2:1)
0:1 - Michał Chrapek 22'
1:1 - Dani Suarez 26'
2:1 - Jesus Jimenez 40'
2:2 - Robert Pich 60'

Górnik: Loska - Michalski (46' Ambrosiewicz), Suarez, Bochniewicz, Liszka (79' Wiśniewski) - Zapolnik, Matuszek, Żurkowski, Jimenez - Ł. Wolsztyński (76' Nowak), Angulo. Trener: Marcin Brosz.

Śląsk: Słowik - Broź, Celeban, Golla, Cotra - Łuczak (46' Piech), Tarasovs (83' Radecki), Gąska (76' Cholewiak), Chrapek, Pich - Robak. Trener: Tadeusz Pawłowski.

Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa)
Żółte kartki: Matuszek, Suarez, Zapolnik, Nowak (Górnik), Broź, Cotra (Śląsk)
Widzów: 7917

autor: ŁM

Przeczytaj również