GKS Jastrzębie zamyka kadrę. „Doprowadziliśmy do rywalizacji”

14.02.2022

Do sporych przetasowań doszło zimą w GKS-ie Jastrzębie. Łącznie pierwszoligowiec zatrudnił sześciu nowych piłkarzy. - Ale na tym koniec – mówi trener jastrzębian, Grzegorz Kurdziel, którego również można traktować jako nowego. Swoją misję w Jastrzębiu rozpoczął pod koniec ubiegłego roku.

Łukasz Sobala/ PressFocus

Zadanie Grzegorz Kurdziel ma proste. GKS Jastrzębie po pierwszej rundzie zajmuje w tabeli pierwszej ligi przedostatnie miejsce, więc jedyne o czym marzą w tym górniczym mieście to zachowanie ligowego bytu. - Taki jest nasz cel – mówi szkoleniowiec, który do tej pory pracował głównie jako drugi trener czy trener bramkarzy, między innymi w Cracovii u Michała Probierza.

Zimą do drużyny z Jastrzębia dołączyli słowacki napastnik Marek Fabry, jego rodak 29-letni defensor Oliver Podhorin, który grał ostatnio w Resovii czy też ukraiński pomocnik Władysław Ochronczuk. Największe nadzieje wiązane są jednak chyba z trójką rodzimych zawodników: 22-letnim defensorem Dawidem Szkudlarkiem z rezerw Górnika Zabrze, pomocnikiem Natanielem Wybrańcem, który ostatnie lata spędził w Czechach oraz Danielem Stanclikiem. Zwłaszcza od tego ostatniego kibice z pewnością będą dużo oczekiwać, bo strzelecką formę z ostatnich miesięcy potwierdził w zimowych sparingach. - Jest to bardzo pożyteczny zawodnik. Bardzo długo walczyliśmy o to żeby Daniel dołączył do nas. Mieliśmy go pod obserwacją. Przyjechał na testy i uznaliśmy, że to jest zawodnik, który może dać nam jakość. Zostaje z nami, będzie walczył o miejsce w składzie z Fabrym. Bardzo dobrze pracuje, cieszę się, że jest z nami – ocenia trener GKS-u Jastrzębie.

W ostatnim meczu sparingowym z Ruchem Chorzów z kolei na listę strzelców wpisali się inni nowi zawodnicy, Fabry i Wybraniec. - Cieszy przede wszystkim to, że doprowadziliśmy do rywalizacji, a na kilku pozycjach ta rywalizacja jest na naprawdę wysokim poziomie – mówi trener pierwszoligowca. - Rywalizacja nie jest jeszcze rozstrzygnięta jeżeli chodzi o miejsce w składzie, zawodnicy muszą cały czas walczyć na treningach, czy też w kolejnych sparingach. Mamy także rywalizacje wśród młodzieżowców. Chłopcy pokazują, że można na nich liczyć i jeżeli będą tak dobrze się spisywać, to mogą wywalczyć miejsce w składzie, niekoniecznie tylko opierając się o przepis o młodzieżowcu.

Trzeba jednak pamiętać, że niezbyt szeroka kadra GKS-u Jastrzębie zimą doznała też uszczerbków. Z drużyną pożegnali się chociażby Daniel Feruga, Daniel Rumin czy też Michał Bojdys. Ten ostatni będzie grał u ligowego konkurenta w walce o byt, Górnika Polkowice. - Na dzień dzisiejszy kadrę mamy już zamkniętą. Jeżeli nie przydarzą nam się jakieś niespodziewane okoliczności, to zostaniemy w tym składzie. Ja jestem zadowolony z personaliów, jakie mam. Nad tym pracowaliśmy cały grudzień, by uformować tę kadrę i cieszę się, że szybko do tego doszło, że mamy możliwość już zgrywania tych zawodników – mówi Kurdziel.

W opinii wielu ekspertów wiosenna walka jastrzębian o utrzymanie może nie przynieść efektu. Jeden ze skromniejszych budżetów w skali I ligi, a do tego dochodzi stosunkowo wąska kadra. Do tego obecnie GKS do bezpiecznego miejsca traci sześć punktów. W klubie jednak przede wszystkim skupiają się na swojej pracy. - Bardzo często słyszę takie opinie odnośnie naszej sytuacji, ale ja nie traktuję tego w żaden sposób. Zawodnicy wiedzą, jak my będziemy podchodzili do tej rundy, wyzerowaliśmy tabelę i naszym celem jest zajęcie jak najwyższego miejsca w tabeli wiosny – dodaje na koniec szkoleniowiec, dla którego, podobnie jak i dla jego podopiecznych, samodzielna praca w Jastrzębiu jest szansą na zaistnienie na piłkarskim rynku. W tym między innymi kibice GKS-u mogą upatrywać szansy na powodzenie trudnej, wiosennej misji.

autor: TD

Przeczytaj również