Fenerbahce - Częstochowa 3-0

Pierwsza partia wcale nie wskazywała na porażkę częstochowian. Przy wyniku 18:20 mieli wszystkie karty w ręku. Wtedy jednak dała o sobie znać młodość i brak doświadczenia na europejskich salonach. Trzy kolejne akcje w łatwy sposób zwyciężyli Turcy, którzy poszli za ciosem i po udanym ataku Billingsa zwyciężyli 25:22.

Drugi set miał bardzo podobny przebieg. Do stanu 11:11 częstochowianie skutecznie dotrzymywali kroku rywalom. Kolejna faza tej części gry należała już jednak do Fenerbahce. Gospodarzom było o tyle łatwiej, że graczom z Częstochowy zdarzały się proste błędy.

W trzeciej partii powtórka z rozrywki, choć ponownie długo „Akademicy” stawiali silny opór rywalom. Po raz kolejny zabrakło, jednak postawienia kropki nad „i” i szczęścia w kontratakach, które dopisywało miejscowym. Cały set kontrolowali siatkarze ekipy ze Stambułu i po atakach Billingsa, Grbicia, czy Toskovicia, a także tureckiego rozgrywającego, Eksi, który często straszył częstochowian atakiem z drugiej piłki, mistrzowie Turcji triumfowali 25:21 i w całym pojedynku 3:0.
 
[b]Fenerbahce Stambuł - Domex Tytan AZS Częstochowa 3-0 (25-22, 25-19, 25-21)

Fenerbahce: [/b]Eksi, Hamaz, Grbić, Billings, Cosković, Eksi, Sevinć (libero).
[b]
Częstochowa[/b]: Drzyzga, Bartman, Nowakowski, Gradowski, Gunia, Mlyakov, Zatorski (libero) oraz Michalczyk i Stelmach.