Zaczęli mocno. Jastrzębie bije berlińczyków w Lidze Mistrzów!

07.12.2017
Siatkarze Jastrzębskiego Węgla na przywitanie z Ligą Mistrzów zmierzyli się z czwartą drużyną ubiegłorocznej edycji tych zmagań. Podopieczni Marka Lebedewa zaprezentowali się ze znakomitej strony i nie pozwolili wygrać rywalowi nawet seta!
Łukasz Sobala/PressFocus
Gospodarze przejęli inicjatywę od pierwszych akcji, dzięki czemu stworzyli przewagę, którą berlińczycy nie byli w stanie zniwelować. Duża w tym zasługa Macieja Muzaja, bo to on był liderem jastrzębian w pierwszym secie, który wygrali do 21. Druga część spotkania miała podobny przebieg, ale na bohatera wyrósł inny podopieczny australijskiego szkoleniowca - Salvador Hidalgo Oliva. Kubańczyk, z niemieckim paszportem, zdobył w niej aż 11 punktów.
 
Najbardziej wyrównany był ostatni, trzeci set. Goście wzięli się za odrabianie wyniku i na drugą przerwę techniczną schodzili z prowadzeniem 16:11. Jednak siatkarze Jastrzębskiego Węgla zaliczyli serię siedmiu punktów z rzędu i to oni po kilku minutach prowadzili - 18:16. W wyrównanej końcówce, więcej zimnej krwi zachowali gospodarze i wygrali trzecią partię 26:24, a cały mecz 3:0. Spotkanie zakończył w efektowny sposób Oliva, który zaliczył, kolejny w meczu, as serwisowy.
 
W drugim meczu grupy D, Zenit Kazań pokonał Toulouse 3:1, a to oznacza, że podopieczni Marka Lebedewa będą na czele tabeli. Ich następnym rywalem będzie francuski zespół, z którym zmierzą się 19 grudnia. Dodatkowo "Pomarańczowi" znowu wystąpią przed własną publicznością.
 
Liga Mistrzów, faza grupowa
Jastrzębski Węgiel – Berlin Recycling Volleys 3:0 (25:21, 25:19, 26:24)
 
Jastrzębski Węgiel: Muzaj, Kosok, De Rocco, Kampa, Sobala, Oliva, Popiwczak (libero) oraz Strzeżek, Lushtaku
Berlin Recycling Volleys: Okolić, Marshall, Kromm, Vigrass, Carroll, Pujol, Perry (libero) oraz Kuhner, White, Bogachev
autor: Andrzej Poncza

Przeczytaj również