Ecik wróci do Chorzowa? "Podchodzę do tematu bardzo poważnie"

10.01.2020

Łukasz Janoszka rozwiązał swój kontrakt ze Stalą Mielec z winy klubu i może szukać nowego pracodawcy. Kibice w Chorzowie liczą na to, że "Ecik" po sześciu latach znowu założy koszulkę 14-krotnych Mistrzów Polski.

Norbert Barczyk/PressFocus

O powrocie Janoszki na Cichą spekuluję się w Chorzowie od dłuższego czasu. Piłkarz nie mógł jednak podjąć rozmów ze swoim macierzystym klubem, bo wciąż obowiązywał go kontrakt podpisany kilka miesięcy temu w Stali Mielec. Tak było do dzisiaj. "Ecik" wraz Josipem Barisiciem i Martinem Dobrotką rozstał się z ekipą I-ligowca. - Z mojej strony nie było komplikacji, chciałem się dogadać wcześniej. Klub wybrał inną drogę, trudno było się z kimkolwiek porozumieć, więc postanowiłem skorzystać z przysługującej mi furtki i rozwiązać umowę z winy Stali - informuje popularny "Ecik".

Na swojego byłego zawodnika z otwartymi ramionami czekają przy Cichej. 32-latek nigdy nie ukrywał, że klub, z którym u progu kariery awansował do Ekstraklasy, a później rozegrał w niej 141 meczów, jest najbliższy jego sercu. Pytanie jednak, czy w Chorzowie są w stanie porozumieć się z piłkarzem, który w wieku 32 lat z pewnością może liczyć na oferty od klubów ze szczebla centralnego? - Jesteśmy już "na łączach" z prezesem Sewerynem Siemianowskim. Dziś rozwiązałem kontrakt ze Stalą, na pewno dojdzie do rozmów. Co z nich wyniknie, czas pokaże, trudno mi na ten moment powiedzieć więcej. Podchodzę do tematu bardzo poważnie. Na to, że Ruch jest dziś w III lidze nie patrzę, bo wierzę, że za chwilę będzie wyżej. Widzę, że przy Cichej dzieje się dużo dobrego i na pewno jeśli się dogadamy, będę chciał pomóc w odbudowie klubu - zapewnia Janoszka.

- Trudno ocenić mi szansę na to, że Janoszka trafi do Ruchu. Na pewno i ja i kibice pod każdym względem byśmy go u nas widzieli - nie kryje trener Łukasz Bereta. Janoszkę na powrót do Chorzowa namawia choćby "stary znajomy", Tomasz Foszmańczyk. Swojego wychowanka w klubie widzieliby także fani, którzy darzą "Ecika" wyjątkowym szacunkiem. - Ale to nie tak, że czuję przez to presję. To poczucie takiego entuzjazmu z ich strony, tego, że ludzie pamiętają że grałem w Ruchu i wierzą, że mógłbym mu pomóc - przyznaje zawodnik.

autor: Łukasz Michalski

Przeczytaj również