Czarna seria trwa...GKS coraz bliżej strefy spadkowej

02.11.2018

GKS Tychy kontynuuję serię spotkań bez zwycięstwa. Tyszanie byli dziś długimi fragmentami drużyną zdecydowanie lepszą, ale nie potrafili udokumentować przewagi bramkami i po raz kolejny schodzą z boiska pokonani.

Łukasz Sobala/PressFocus

Spory problem z zestawieniem linii obrony miał dziś trener Ryszard Tarasiewicz. W meczu z Chojniczanką nie mógł skorzystać z pauzujących za kartki Daniela Tanżyny oraz Dawida Abramowicza, a na uraz narzekał Marcin Kowalczyk. W tych okolicznościach trudno było przypuszczać, że GKS Tychy przerwie fatalną serię 8 meczów bez zwycięstwa.

 

Już w 2 minucie tyszanie mogli przegrywać 0:1. Piotrowski bez większych problemów ograł Mańkę i płasko dośrodkował na 6 metr, ale Surdykowski nie trafił czysto w piłkę i ta wyszła na aut bramkowy. Chwilę później mieliśmy kolejne mocne dośrodkowanie z prawej strony i ponownie zawodnik Chojniczanki bez problemu dochodzi do piłki. Strzał głową Pyłypczuka przeleciał jednak nad poprzeczka bramki Jałochy. Eksperymentalnie zestawiona defensywa tyskiego zespołu zupełnie nie radziła sobie z atakami gości. Na pierwszą składną akcję gospodarzy musieliśmy czekać aż do 20 minuty, kiedy to z lewej strony dośrodkował Mańka, a akcję zamykał Adamczyk. Mocne uderzenie skrzydłowego GKS-u przeleciało jednak nad poprzeczką. 5 minut później prawą stroną szarżował Piątek, który dośrodkował na długi słupek, a wolejem uderzał Monterde. Hiszpan nie trafił jednak czysto w piłkę, ale dopadł do niej jeszcze Adamczyk, który stał na 5 metrze, ale piłka po jego strzale głową ponownie poszybowała ponad bramką. Tyszanie rozkręcali się z minuty na minutę, a ich ataki było coraz groźniejsze. W 33 minucie doskonała okazję do zdobycia gola miał Steblecki, ale pomocnik GKS-u zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału i został zablokowany. W końcówce pierwszej części gry ładna akcję prawą stroną przeprowadził Grzybek, który "zszedł" do środka i oddał mocny strzał lewa nogą, ale piłka minęła słupek bramki Janukiewicza. Pierwsza połowa była bardzo ciekawa, ale mimo to na tablicy wyników wciąż mieliśmy wynik 0:0.

 

W drugiej połowie tyszanie nie mieli zamiaru zwalniać tempa. To oni byli w tym spotkaniu stroną dominującą. W 52 minucie ładnie z lewej strony do środka zszedł bardzo aktywny dziś Hubert Adamczyk, ale jego mocne uderzenie zdołał obronić Janukiewicz. Goście nie mieli jednak zamiaru tylko przyglądać się temu co robią piłkarze Ryszarda Tarasiewicza. Szybką akcję mocnym strzałem z woleja zakończył Piotrowski, ale na posterunku był Jałocha, który wybił piłkę na rzut rożny. W kolejnych minutach gra nam się nieco uspokoiła. Obydwa zespoły były świadome, że o wyniku tego spotkania może zdecydować jeden błąd. Coraz mniej było odważnych akcji, a coraz więcej długiego rozgrywania  w środku pola. W 71 minucie "różnicę" zrobił Grzeszczyk, który zagrał doskonałą piłkę miedzy środkowych obrońców do Vojtusa, ale ten zamiast natychmiast oddać strzał, starał się "poprawić" sobie piłkę i został zablokowany. W końcówce gospodarze znów ruszyli do ataku, ale w 85 minucie to goście cieszyli się z prowadzenia. Wprowadzony chwilę wcześniej dostał długie podanie z głębi pola i w sytuacji sam na sam pokonał Jałochę płaskim strzałem w krótki róg.

 

Tyszanie do ostatnich sekund walczyli o odrobienie strat, ale Chojniczanka bardzo mądrze się broniła i nie pozwoliła sobie nawet na chwilę dekoncentracji. GKS pomimo sporej przewagi nie potrafił dziś zdobyć nawet jednej bramki i przegrywa kolejny mecz. Jeśli swoje mecze w tej kolejce wygrają Stomil Olsztyn i Bruk-Bet Nieciecza, to Trójkolorowi znajda się w strefie spadkowej.

 

GKS Tychy - Chojniczanka Chojnice 0:1 (0:0)

 

0:1 Podgórski, 85 min.

 

GKS: Jałocha - Grzybek, Biernat, Daniel, Mańka - Adamczyk, Bernhardt (79' K.Piatek), Steblecki (64' Vojtus), J.Piątek, Monterde - Grzeszczyk

Chojniczanka: Janukiewicz - Kobryń, Wołąkiewicz (69' Foszmańczyk), Boczek, Pietruszka - Sylwestrzak, Zawistowski, Danielewicz, Piotrowski (79' Podgórski), Pyłypczuk (15' Drozdowicz) - Surdykowski

 

Żółte kartki: Pietruszka, Boczek

Sędzia: Łukasz Kuźma (Białystok)

Widzów: 3138

autor: Michał Piwoński

Przeczytaj również