Co z Leo i Rivasem?

06.01.2009
- Wypłacanie wysokich kwot za odejście z klubu nie wchodzi w rachubę. Nie może to dotyczyć piłkarzy, którzy kompletnie nic dla Górnika nie zrobili - mówi prezes zabrzan, Jędrzej Jędrych pytany o przyczyny nieobecności Rivasa i Markowskiego na pierwszych zajęciach.
Willy Rivas i Leo Markowsky nie dotarli jeszcze do Zabrza z Ameryki Południowej. - Powinni być na treningu Młodej Ekstraklasy o 13.00, nie miałem żadnego sygnału, że nie dojadą - przyznał prezes klubu, Jędrzej Jędrych. Dodał jednak, że nie było ich już na ostatnim treningu w grudniu, a menedżer piłkarzy, tak często widziany na trybunach stadionu w Zabrzu, zerwał z klubem wszelkie kontakty po otrzymaniu prowizji. - Mają ważne kontrakty, więc czekamy. Wypłacanie im wysokich kwot za odejście nie wchodzi w rachubę. Nie może to dotyczyć piłkarzy, którzy kompletnie nic dla Górnika nie zrobili - dodaje Jędrych.
źródło: SPORT

Przeczytaj również