Awans najmniejszym nakładem sił

31.10.2018

Górnik Zabrze zameldował się w 1/8 finału Pucharu Polski. "Trójkolorowi" szybko objęli prowadzenie w spotkaniu z Legionovią Legionowo i dowieźli skromne prowadzenie do samego końca. Gola na wagę awansu zdobył Igor Angulo.

Norbert Barczyl/Press Focus

Trener Marcin Brosz cały czas powtarza, że Puchar Polski jest dla niego tak samo ważny jak liga. Potwierdza to za każdym razem składem, bo na mecz z III-ligowcem posłał do boju identyczną "11" jak w niedzielę. Kilku rezerwowym dał pograć za to trener gospodarzy - Bartosz Tarachulski.

Górnik mógł sobie świetnie ułożyć mecz już w pierwszej akcji - sam na sam z bramkarzem Legionovii znalazł się Igor Angulo, ale Hiszpan fatalnie skiksował. Mało brakowało, by w kolejnej sytuacji to III-ligowiec objął prowadzenie, ale piłka po strzale Eryka Więdłochy trafiła w słupek.

Mecz mógł się podobać, bo ambitna Legionovia nie ograniczyła się jedynie do obrony. Szybko jednak Górnik zdobył bramkę - Szymon Żurkowski przejął piłkę na środku boisk i świetnie, prostopadle zagrał do Angulo. Ten spisał się znacznie lepiej niż za pierwszym razem i mimo że do pola karnego miał jeszcze kilka metrów, celnie strzelił po ziemi, tuż przy słupku.

Legionovia miała sytuacje, by wyrównać, ale bardzo dobrze spisywał się Tomasz Loska - obronił strzał z niewielkiej odległości Patryka Paczuka, który najczęściej zagrażał bramce śląskiego zespołu. Końcówka pierwszej połowy należała do Górnika. Najpierw w poprzeczkę po dośrodkowaniu z rzutu rożnego trafił Dani Suarez, a tuż przed przerwą bramkarz Legionovii świetnie obronił próbę Angulo z linii pola karnego.

Kilka minut po wznowieniu gry na boisku pojawił się Adam Ryczkowski, który chwilę później mógł zdobyć gola. Ładnie złamał akcję do środka, ale jego strzał z pola karnego obronił bramkarz. Była to jednak jedna z niewielu godnych odnotowania sytuacji. Górnik zwolnił tempo, a i gospodarze mieli znacznie mniej okazji. Pod koniec meczu blisko gola był Paweł Bochniewicz, ale tym razem uderzenie głową obrońcy wybił z linii bramkowej zawodnik Legionovii. Zabrzanie kontrolowali przebieg spotkania i dowieźli skromne prowadzenie do końca, choć podwyższyć powinien w doliczonym czasie gry Konrad Nowak, ale w sytuacji sam na sam z bramkarzem kopnął wysoko nad poprzeczką.

Kolejnego rywala Górnik pozna 8 listopada. Mecze tej fazy rozgrywek odbędą się 4, 5 i 6 grudnia.

Legionovia Legionowo - Górnik Zabrze 0:1 (0:1)
0:1 - Angulo, 17'

Legionovia: Smyłek - Będzieszak, Górski, Choroś, Weremko - Krawczyk, Zaklika (61' Trzmiel), Koziara, Jurisa (77' Gołębiewski), Więdłocha - Paczuk.

Górnik: Loska - Michalski, Suárez, Bochniewicz, Liszka - Zapolnik, Matuszek, Żurkowski, Jimenez (74' Nowak) - Ł. Wolsztyński (54' Ryczkowski), Angulo (90' R. Wolsztyński).

Żółte kartki: Zaklika, Górski, Paczuk - Michalski.
Sędziował Łukasz Szczech.

Przeczytaj również