2:0 to niebezpieczny wynik? Rozwój już to wie

12.08.2018
Piłkarze katowickiego Rozwoju już po raz drugi w tym sezonie utracili dwubramkowe prowadzenie. Tym razem podopieczni Rafała Bosowskiego stracili cenne punkty w starciu z Pogonią Siedlce i znaleźli się w strefie spadkowej. Z "czerwonej strefy" udało się za to wyskoczyć piłkarzom ROW-u Rybnik, którzy odnieśli pierwsze zwycięstwo w tym sezonie. 
Tomasz Błaszczyk/Pressfocus
Ogromne westchnienie ulgi zapewne było słychać w Rybniku, gdyż miejscowy ROW w końcu odniósł pierwsze zwycięstwo w nowym sezonie. O pierwsze 3 punkty wcale nie było jednak łatwo, gdyż rywalem podopiecznych Rolanda Buchały była drużyna, która w obecne rozgrywki weszła równie słabo. Resovia Rzeszów zdobyła do tej pory tylko jeden punkt, więc sobotnie starcie można było uznać za ważny pojedynek o przełamanie. 
 
Lepiej w zaistniałej sytuacji odnaleźli się gospodarze, a bohaterem ROW-u został młodziutki pomocnik, Kamil Spratek. 20-latek zdobył wczoraj dwa gole, a pierwszy raz zmusił Wojciecha Daniela do kapitulacji w 29. minucie. Wówczas zawodnik wykorzystał daleki wyrzut z autu Jana Janika i zapewnił radość swojej ekipie na... kilkadziesiąt sekund. Beniaminek bowiem dość szybko odpowiedział na straconą bramkę i załatwił zespół ROW-u jego własną bronią. W podobnej sytuacji sytuacji do Spratka znalazł się Bartłomiej Buczek, który celną główką pokonał Kacpra Rosę. Ostatnie słowo należało jednak do wspomnianego już wcześniej pomocnika ROW-u. W 47. minucie Spratek wykorzystał dobrą centrę z lewej strony boiska i ustalił wynik rywalizacji. Rybniczanie mogli w końcu poczuć się usatysfakcjonowani, a wygrana zapewniła im wyjście ze strefy spadkowej. 
 
Spotkanie z Resovią jest pierwszym z trzech z rzędu, w których ROW będzie podejmował beniaminka 2. Ligi. W następnych dwóch kolejkach piłkarze z Rybnika zmierzą się z Elaną Toruń i Widzewem Łódź, które jednak w nowy sezon weszły zdecydowanie lepiej. 
 
ROW 1964 Rybnik – Resovia 2:1 (1:1)
1:0 – Kamil Spratek 29'
1:1 – Bartłomiej Buczek 30'
2:1 – Kamil Spratek 47'
 
ROW: Rosa - Janik, Jary, Bojdys – Dudzik (79' Kalisz), Wasiluk, Bukowiec (80' Tkocz), Spratek, Brychlik (84' Mazurek), Rostkowski (86' Koleczko) – Okuniewicz. Trener: Roland Buchała
Resovia: Daniel – Kantor, Pawlak (70' Śmiechowski), Makowski, Mikulec - Adamski (60’ Pyrdek), Domoń, Kaliniec, Feret (52' Twardowski), Antonik (77' Geniec) - Buczek. Trener: Szymon Grabowski
 
Sędzia: Albert Różycki (Łódź)
Żółte kartki: Dudzik, Rostkowski, Bukowiec, Mazurek (ROW) – Kantor, Pawlak (Resovia)

 
Kibice Rozwoju mogli wczoraj poczuć swoiste deja vu. Ich ulubieńcy, podobnie jak w meczu z Elaną roztrwonili dwubramkową przewagę i stracili szansę na pierwsze zwycięstwo w tym sezonie. Sobotnie spotkanie z Pogonią Siedlce długo układało się dla katowiczan dobrze – gospodarze grali żwawiej, odważniej i częściej zagrażali bramce przeciwnika. Brakowało im jednak długo ostatniego podania, ale ich niemoc została przełamana w 17. minucie. Wówczas dośrodkowanie Tomasza Wróbla z rzutu wolnego wykorzystał Przemysław Gałecki, zdobywając tym samym bramkę w drugim kolejnym spotkaniu. 
 
Co prawda później do głosu zaczęła dochodzić Pogoń, ale golkiper długo nie był zmuszany do poważnej interwencji. Rozwój dalej był konkretniejszy w ofensywie, a drugą część gry rozpoczął najlepiej jak mógł. W 47. minucie Tomasz Wróbel zagrał prostopadłą piłkę do Damiana Niedojada, ten ograł jeszcze Piotra Smołucha i podwyższył prowadzenie swojej drużyny. Napastnik, pozyskany latem przez Rozwój z Lechii Dzierżoniów, otworzył swój dorobek bramkowy i zaczyna już udowadniać, że może być w klubie godnym zastępcą Adama Żaka.
 
Długo wydawało się, że gospodarze kontrolują przebieg rywalizacji i nic nie przeszkodzi im w wygraniu pierwszego spotkania ligowego. W trzy minuty katowiczanie spadli jednak z nieba do piekła, gdyż Pogoń odrobiła straty za sprawą trafień Kamila Walkowa i Adriana Paluchowskiego. Stracone bramki mogą boleć tym bardziej, gdyż były to dopiero pierwsze trafienia spadkowicza z 1. Ligi w tym sezonie. Mecz mógł skończyć się dla Rozwoju jeszcze gorzej, gdyż to siedlczanie mieli piłkę meczową. Paweł Garyga uderzył jednak niecelnie z rzutu wolnego z okolic 20 metra. 
 
Katowiczanom ewidentnie zabrakło wczoraj chłodnej głowy i koncentracji. Następną szansę na przełamanie Rozwój będzie miał już w najbliższą sobotę – ich rywalem będzie Siarka Tarnobrzeg. 
 
Rozwój Katowice – Pogoń Siedlce 2:2 (1:0)
1:0 – Przemysław Gałecki 17'
2:0 – Damian Niedojad 47'
2:1 – Kamil Walków 67'
2:2 –  Adrian Paluchowski 69'
 
Rozwój: Golik – Mońka, Kunka, Gałecki, Łączek, Paszek – Płonka, Baranowicz (75' Wrzesień), Kuliński (89' Kaletka), Wróbel – Niedojad (76' Marchewka). Trenerzy: Marek Koniarek i Rafał Bosowski.
Pogoń: Smołuch – Pazio (46' Krawczyk), Wichtowski, Przystalski, Mójta – Bochnak, Marciniec (54' Garyga), Guedes, Walków (84' Barciak), Wiktoruk (46' Rybski) – Paluchowski. Trener: Paweł Sikora
 
Sędzia: Marcin Liana (Bydgoszcz)
Żółte kartki: Przystalski, Guedes (Pogoń)
 
Widzów: 416
źródło: własne/rozwoj.info.pl
autor: Piotr Porębski

Przeczytaj również