Żubry - Big Star 81-77

09.11.2008
Po stojącym na wysokim poziomie spotkaniu Big Star minimalnie uległ białostockim Żubrom. Gospodarzy do zwycięstwa poprowadził ich lider, Andrzej Misiewicz.
Pierwszą kwartę zdecydowanie wygrali podopieczni Tomasza Służałka. Rewelacyjnie w tym okresie spisywał się Łukasz Pacocha, który w ciągu 10 minut zdobył aż 17 punktów!  Kiedy wydawało się, że goście pójdą za ciosem i już przed przerwą rozstrzygną losy potyczki, miejscowi nieoczekiwanie rozpoczęli swoją pogoń za rywalem. W szeregach białostoczan straty starał się odrabiać głównie Andrzej Misiewicz. Koszykarze Big Staru nie potrafili go powstrzymać, w efekcie czego zdobył aż 28 pkt. Na rewelacyjnym poziomie stała skuteczność lidera Żubrów, która wyniosła 84% procent, co przy 13 oddanych rzutach jest wynikiem doskonałym. Podopieczni Marka Kubiaka zniwelowali straty z pierwszej części spotkania i na przerwę schodzili prowadząc dwoma punktami.

Trzecia kwarta to zwyczajowo słabsza postawa tyszan. Tym razem było inaczej. Big Star ponownie odskoczył na kilka punktów przewagi i wydawało się, że już nie da sobie wydrzeć zwycięstwa. Gospodarze nie dali jednak za wygraną. Skutecznymi rzutami zza linii 6,25 m popisywał się Tomasz Kujawa, który w całym spotkaniu trafił cztery z sześciu prób. Na słabą postawę w ostatniej części gry podstawowych zawodników Big Stara miało wpływ zmęczenie. Trener Służałek bardzo oszczędnie korzystał z ławki rezerwowych. Żubrom udało się dogonić tyszan, a następnie objąć prowadzenie. W meczu na szczycie I ligi, górą byli więc białostoczanie.

Pod szatniami

[b]Tomasz Kujawa[/b] (rzucający obrońca Żubrów): Mamy wyrównany skład. Trener robił bardzo rozsądne zmiany, a Tychy grały szóstką, siódemką zawodników i w końcówce nie starczyło im sił. Nie stwarzajmy zbyt dobrej atmosfery. Po prostu będziemy robić swoje, a co będzie dalej, to się okaże.

[b]Tomasz Służałek[/b] (trener Big Stara): Niestety, kolejne spotkanie przegrywamy na własne życzenie. W tym meczu przekonaliśmy się, że mamy za krótką ławkę. Nie da się grać tylko szóstką zawodników. Żubry to według mnie mnie lepsza drużyna od Tychów. Proszę tylko spojrzeć na ich skład. Będą liczyć się w walce o awans.
źródło: własne/www.bigstar.tychy.pl

Przeczytaj również