Zdrowe "skrzydło" Big Stara

24.02.2009
Grypę żołądkową ma już za sobą. Tomasz Bzdyra pomoże Big Starowi w najbliższym meczu z Sokołem Łańcut. Tyszanie nie mogą przegrać, jeśli myślą o korzystnej pozycji przed play-offami.
Bzdyra (skrzydłowy) nie wystąpił w ostatnim spotkaniu w Tarnobrzegu z powodu grypy żołądkowej. - Bardzo nam Tomka brakowało w tym meczu. Przegraliśmy z Siarką walkę na desce i to było główną przyczyną porażki, a Bzdyra w każdym spotkaniu gwarantuje określoną liczbę zbiórek - wyjaśnia szkoleniowiec tyszan. Pozostali zawodnicy znajdują się w pełnej dyspozycji.

Spotkanie z Sokołem jest teoretycznie najłatwiejszym z tych, które pozostały Big Starowi do zakończenia rundy zasadniczej. Z drugiej strony, łańcucianie ciągle walczą o pierwszą ósemkę, która zagra w fazie play-off. - Jesteśmy faworytem tej potyczki i nie wyobrażam sobie innego wyniku, jak nasze zwycięstwo. Chcemy zająć pierwsze lub drugie miejsce, bo to zagwarantuje nam przewagę własnego parkietu aż do decydujących o awansie potyczek (do PLK awansują dwa zespoły - przyp. red.) - zapowiada Tomasz Służałek, trener tyszan.

W walce o pierwsze dwie lokaty liczą się trzy zespoły. Oprócz Big Stara, są to Polonia 2111 Warszawa i MOSiR Krosno. Dwie pierwsze drużyny zmierzą się jeszcze ze sobą na parkiecie w Tychach, w przedostatniej kolejce. - To z pewnością będzie kluczowe spotkanie. Jednak nie możemy także zapominać o Krośnie. Po cichu liczę, że Dąbrowa Górnicza wygra w środę. Tym bardzie, że to zwycięstwo jest jej bardzo potrzebne - z nadzieją w głosie mówi Służałek.

Środowa potyczka będzie także szczególną dla Krzysztofa Mielczarka. Doświadczony koszykarz zagrał w Łańcucie bardzo słabo, a Big Star przegrał po dwóch dogrywkach. - Myślę, że to mogło być najsłabsze spotkanie Krzyśka w karierze. Po cichu liczę na jego podwójną mobilizację i doskonałą grę w meczu z Sokołem - kończy opiekun Big Stara.

[b]KKS Big Star Tychy - PTG Sokół Łańcut[/b]
środa, 18:00
autor: Tomasz Mucha

Przeczytaj również