Zagłębie z wykonanym planem. Środkowy obrońca wciąż jednak poszukiwany

02.02.2021

Włodarze pierwszoligowca z Sosnowca są coraz bliżej zamknięcia kadry na rundę wiosenną. Zagłębie wzmocnił w ostatnich dniach doświadczony Michał Masłowski i będzie to najprawdopodobniej ostatni transfer do klubu, chociaż trenerzy cały czas jeszcze rozglądają się za środkowym obrońcą. W najbliższych dniach zespół ze Stadionu Ludowego zagra sparingi z Ruchem Chorzów i Hutnikiem Kraków.

Rafał Rusek/PressFocus

Zagłębie tej zimy pozyskało kilku zawodników, którzy mają wzmocnić rywalizację w środku pola - chociażby Macieja Ambrosiewicza czy Patrika Misaka. Kolejnym, ale najbardziej doświadczonym z nowych, jest 31-letni Michał Masłowski. Były gracz Legii Warszawa jeszcze kilka dni temu był przymierzany do Odry Opole, ale ostatecznie zdecydował się na ligowego konkurenta opolan.

Zawodnik podpisał z nowym pracodawcą kontrakt ważny pół roku z opcją jego przedłużenia o rok i kolejny rok. - Kibicom Zagłębia mogę na pewno obiecać nieustępliwość, wszechstronność, bo mogę grać na różnych pozycjach, zarówno ofensywnych, jak i defensywnych. Mogę też obiecać dużo walki, moim atutem jest na pewno obycie boiskowe – mówił po podpisaniu umowy doświadczony pomocnik.

Ofensywny piłkarz pozostawał bez klubu od lipca 2020 roku, gdy dobiegł końca jego kontrakt z chorwackim HNK Gorica. Latem ubiegłego roku piłkarz doznał poważnego urazu kolana i musiał poddać się operacji rekonstrukcji więzadeł krzyżowych. Ostatnie miesiące poświęcił na dojście do pełnej sprawności.

W barwach chorwackiego pierwszoligowca Masłowski zaliczył 58 spotkań, strzelając w nich 5 bramek i zaliczając 3 asysty. Z HNK awansował do najwyższej klasy rozgrywkowej. W naszym regionie grał już w barwach Piasta Gliwice. Masłowski ma również na koncie trzy mecze w biało-czerwonej koszulce. Transfer Masłowskiego może być ostatnim wzmocnieniem Zagłębia, chociaż trenerzy chcieliby jeszcze zwiększyć rywalizację na środku obrony. Do pełni zdrowia po urazie z końcówki rundy jesiennej wrócił już Lukas Duriska, ale to i tak nie rozwiązuje wszystkich problemów. Mateusz Grudziński wrócił bowiem do stolicy, a pole manewru jest mocno ograniczone. Testowany Hiszpan Genis Montolio nie przekonał trenerów do siebie, pozostaje więc w obwodzie niezawodny Piotr Polczak, ewentualnie Kacper Radkowski i młodzież trenująca z pierwszą drużyną.

Zagłębie zimą opuściło też kilku piłkarzy. 21-letni bramkarz Kacper Chorążka jest już zawodnikiem Omonii Nikozja, 20-krotnego mistrza Cypru, a tym ostatnim transferem z klubu jest Jakub Sangowski. Napastnik Zagłębia najbliższe pół roku spędzi na wypożyczeniu we włoskim Cagliari Calcio, a dokładnie w drużynie młodzieżowej tego klubu. 18-latek w rundzie jesiennej wystąpił w trzech ligowych meczach Zagłębia. Do Italii trafił na zasadzie półrocznego wypożyczenia z opcją definitywnego wykupu po tym sezonie.

autor: Tadeusz Danisz

Przeczytaj również