Zagłębie z jedną niewiadomą. W sobotę wszystko się rozstrzygnie

15.07.2021

Piłkarze Zagłębia Sosnowiec przygotowują się do pierwszoligowej inauguracji sezonu. Niemal wszystkie zagadki personalne zostały już rozwiązane, a ostatnia niewiadoma zostanie rozwiana po sobotnim sparingu z GKS-em Katowice.

Krzysztof Porębski/PressFocus

W meczu z lokalnym rywalem będzie się bowiem decydować przyszłość Alexandra Cristovao, który już od jakiegoś czasu trenuje z piłkarzami Zagłębia. Zawodnik rodem z Angoli może grać zarówno w pomocy, jak i w ataku, a w przeszłości występował z ekipą z Sosnowca w Ekstraklasie, a wcześniej miał udział w awansie do niej.

Wszystko na to wskazuje, że będzie to ewentualnie ostatni transfer do klubu z Sosnowca. W Zagłębiu mimo, że zapowiedzi były inne, i tak latem doszło do małej rewolucji. Do drużyny dołączył między innymi duet z Chrobrego Głogów: Maksymilian Banaszewski i Patryk Bryła, Damian Pawłowski (ostatnio Stal Mielec), który ma na swoim koncie występy w Ekstraklasie, czy też doskonale znany kibicom na Śląsku z występów w Tychach Wojciech Szumilas (poprzednio Wisła Płock). 

Największe zmiany dotkną defensywę zespołu trenera Kazimierza Moskala. O bluzę bramkarską z numerem jeden rywalizować będą Szymon Frankowski oraz nowy nabytek sosnowiczan, Kamil Bielikow. Umowa tego drugiego będzie obowiązywać przez najbliższy sezon. Bielikow urodził się w Radomiu, a pierwsze futbolowe kroki stawiał w Radomiaku. Mając 14 lat trafił do Legii Warszawa, w sezonie 2019/2020 był zawodnikiem młodzieżowej drużyny Ascoli Calcio. We włoskiej Primaverze zaliczył trzy występy. W minionym sezonie grywał z kolei w drugiej drużynie Zagłębia Lubin. Na Ludowy trafili również Chorwat Vedran Dalić oraz Bośniak Marin Galić. Dalić to środkowy obrońca, z kolei Galić to nominalny prawy defensor. Ten drugi we wrześniu skończy 26 lat, a o miejsce w składzie powalczy z Łukaszem Turzynieckim.

Łącznie Zagłębie zasiliło latem ośmiu nowych piłkarzy. Do kadry pierwszego zespołu włączono także zawodników, którzy wyróżniali się w zespole rezerw. Jeden z nich, Adrian Troć w niedawnym meczu z ŁKS-em Łagów (4:1) wpisał się na listę strzelców. – Młodzi będą dostawać szansę i liczymy, że ją wykorzystają. Decydujące będą umiejętności, a nie metryka – mówią w Sosnowcu, podając za przykład osoby Nikolasa Korzenieckiego czy Mateusza Machały.

Kto wie czy zyski zrekompensują jednak straty, bo te drugie są dość pokaźne. Zagłębie pożegnało się z pięcioma graczami, z którymi nie przedłużono wygasających z końcem czerwca kontraktów. To Krystian Stępniowski, Piotr Polczak, Mateusz Szwed, Filip Karbowy i Kacper Radkowski. Z klubu ponadto odeszli Patryk Małecki (Stal Rzeszów), Patrik Misak (Wieczysta Kraków), Gonçalo Gregório, a kontuzja wyklucza z gry Michała Masłowskiego. Z wypożyczenia do Garbarni Kraków wrócił pomocnik Błażej Radwanek, ale on nie zagrzeje miejsca w Sosnowcu. 

Zwycięstwem nad trzecioligowcem z Łagowa sosnowiczanie zakończyli zgrupowanie w Wodzisławiu Śląskim. W sobotę kolejnym rywalem będzie GKS Katowice i będzie to szansa na poprawę nienajlepszego bilansu w grach kontrolnych. Do tej pory w czterech meczach pierwszoligowiec z Sosnowca zanotował tylko jedno zwycięstwo, właśnie nad drużyną z czwartego poziomu rozgrywek. Za tydzień sosnowiczanie zagrają ostatni mecz przed ligą –rywalem będzie Puszcza Niepołomice.

autor: Tadeusz Danisz

Przeczytaj również