Zagłębie - Toruń 6-0

05.09.2008
O takiej inauguracji nowego sezonu marzono w Sosnowcu. Hokejowe Zagłębie w pierwszym meczu pewnie wypunktowało na Stadionie Zimowy TKH Toruń 6:0.

Przed rokiem sosnowiczanie w pierwszym meczu przegrali z TKH Toruń 1:7. Dziś za wszelką cenę chcieli zrewanżować się rywalom za tamto upokorzenie. – W poprzednim sezonie podpaliliśmy się na początku meczu co skwapliwie wykorzystali torunianie. Szybko strzelili dwie bramki i potem grało im się bardzo łatwo – wspominał tamten mecz Tomasz Jaworski, bramkarz Zagłębia.

 

Tym razem „Jawa” ani raz nie musiał wyciągać „gumy” z siatki, będąc tak jak przez cały poprzedni sezon jednym z najważniejszych ogniw w zespole. Mimo, że goście stworzyli sobie wiele znakomitych okazji golkiper sosnowiczan nie dał się zaskoczyć, ratując zespół przed stratą bramek nawet w najbardziej beznadziejnych sytuacjach. – Rozegraliśmy ten mecz świetnie taktycznie. Trochę przeszkadzał nam „ciężki” lód, ale zrealizowaliśmy wszystkie założenia taktyczne. Pierwszy mecz to zawsze wielka niewiadomo. Fajnie, że wygraliśmy i to w takich rozmiarach – nie krył po meczu radości Jaworski.

 

Miejscowi długo kazali czekać swoim fanom na bramkę. Dopiero w ostatniej minucie Zbigniew Podlipni wykorzystał świetne podanie Artura Ślusarczyka i wyprowadził Zagłębie na prowadzenie. W drugiej tercji sosnowiczanie dorzucili kolejną bramkę, zapisaną na konto Tomasza Kozłowskiego. Krążek do siatki wpakował sobie jednak jeden z obrońców gości. Prawdziwy nokaut TKH nastąpił w trzeciej tercji. Zagłębie zdobyło cztery gole. Szczególnej urody były zwłaszcza trafienia defensorów: Andrzeja Banaszczaka i Kamila Duszaka. Dwie bramki dorzucili jeszcze Teddy da Costa oraz Martin Opatowsky i sosnowiczanie, którzy marzą w tym sezonie o walce o najwyższe cele mogli cieszyć się z pierwszej wygranej.

 

– Bardzo chcieliśmy dziś wygrać. Założyliśmy sobie, że musimy jak najszybciej strzelić bramkę. Trochę to trwało, aż w końcu udało mi się umieścić krążek w siatce. Bramka do szatni na pewno wprowadziła trochę nerwowości wśród rywali, a nam dodała pewności siebie. Pierwszy, trudny mecz za nami. Oby każdy kończył się takim wynikiem jak ten dzisiejszy – powiedział po meczu Zbigniew Podlipni.

 

[b][/b]

[b][/b]

[b]Zagłębie Sosnowiec - TKH Toruń 6-0 (1-0, 1-0, 4-0)[/b][b]
[/b]1-0 - Podlipni (Ślusarczyk), 19:21
2-0 - Kozłowski, 37:07
3-0 - T. Da Costa (Kuc), 43:39
4-0 - Banaszczak (Antonovic), 51:37
5-0 - Duszak (Opatovsky), 52:42
6-0 - Opatovsky (Kuc), 56:30

 

[b][/b]

[b][/b]

[b]Zagłębie:[/b] Jaworski - Dronia (2), Marcińczak (2), Bernat, T. da Costa (2), G. da Costa (2) - Kuc (2), Duszak, Jaros, Lezo, Opatovsky - Banaszczak, Piotrowski (2), Ślusarczyk, Antonovic, Podlipni - T. Kozłowski, M. Kozłowski, Biela.

 

[b][/b]

[b][/b]

[b]Kary:[/b] Zagłębie - 12 min., TKH - 6 min.

[b]Widzów:[/b] 1800

 

autor: Krzysztof Polaczkiewicz

Przeczytaj również