Z Bytovią na własnych warunkach. Brakuje tylko punktu!

12.05.2019

- Najważniejsze było wywiezienie trzech punktów. Nie ważny był styl, nie ważna gra. Nie był to dla nas łatwy mecz - mówił trener Dariusz Dudek po zwycięstwie GKS-u Katowice z Wartą w Poznaniu. "GieKSa" dzięki wyjazdowej wygranej losy utrzymania na zapleczu Ekstraklasy ma we własnych rękach.

Damian Kosciesza/PressFocus

Katowiczanie - inaczej niż reszta stawki - swój mecz rozpoczęli już o 12:45. Zanim przystąpili do realizacji nakreślonego zadania popełnili błąd, który mógł ich naprawdę sporo kosztować. Callum Rzonca próbował zagrywać do Krzysztofa Barana, ale zrobił to zbyt lekko i Łukasz Spławski mógł znaleźć się w sytuacji sam na sam z golkiperem przyjezdnych. Mógł, bo zamiast pędzić w kierunku pola karnego próbował wymusić faul po wbiegnięciu przed goniącego go Radka Dejmka.

Skończyło się tylko na strachu dla ekipy Dariusza Dudka, która prowadzenie powinna objąć w 11. minucie. Po dośrodkowaniu z lewej strony boiska w poprzeczkę trafił Wojciech Lisowski, a z efektowną przewrotką Davida Anona poradził sobie Tomasz Laskowski. Siedem minut później po zamieszaniu w polu karnym rywala sposobu na golkipera Warty nie znalazł również Arkadiusz Jędrych. Wreszcie w 30. minucie po sprawnej akcji i dograniu od Arkadiusza Woźniaka wynik otworzył Anon, 

Zasłużone prowadzenie uśpiło widowisko. W pierwszej połowie niemrawo grająca Warta stworzyła sobie tylko jedną okazję do wyrównania. Silne uderzenie Grzegorza Szymusika skutecznie obronił Baran. Tuż przed przerwą na strzał z dystansu zdecydował się z kolei Adrian Błąd, tym razem skuteczny był z kolei bramkarz gospodarzy.

Warunki gry dyktowali jednak katowiczanie. Po zmianie stron okazję na gola miał Woźniak, ale świetnie bronił Laskowski. Podobnie jak w znakomitej sytuacji Bartosza Śpiączki, po której golkiper z Poznania znakomicie spisał się na linii bramkowej. Miejscowi sporo szczęścia mieli również w końcówce, gdy po rzucie rożnym piłki do siatki nie udało się wepchnąć Dejmkowi. 

"GieKSa" nie postawiła kropki nad "i", ale dzięki jednobramkowemu zwycięstwu ustawiła się w dogodnej pozycji przed decydującym o utrzymaniu meczem z Bytovią. Drużyna Dariusza Dudka w ostatnim spotkaniu sezonu nie może przegrać przy Bukowej z marzącym o pozostaniu w lidze rywalem. Do szczęśliwego zakończenia i tak nieudanych rozgrywek brakuje jej zaledwie punktu.

Warta Poznań - GKS Katowice 0:1 (0:1)
0:1 - David Anon 30'

Warta: Laskowski - Szymusik, Wypych, Marciniak, Kiełb - Jakóbowski, Kalupa, Żebrakowski, Grobelny, Napolov - Spławski. Trener: Petr Nemec.

GKS: Baran - Lisowski, Jędrych, Dejmek, Mączyńsk - Błąd, Poczobut, Anon, Rzonca, Puchacz - Woźniak. Trener: Dariusz Dudek.

Sędzia: Marek Opaliński (Legnica)
Żółte kartki: Kalupa, Grobelny, Kiełb (Warta), Rzonca, Mączyński, Woźniak, Baran (GKS)
Widzów: 1484.

Przeczytaj również