"Wysoka porażka jest dla nas krzywdząca"

16.02.2015
Górnik Zabrze zasłużenie wygrał ze Stalą Mielec, ale rywal naszej drużyny nie musi się wstydzić tego, co pokazał na śląskim parkiecie.
Norbert Barczyk/Pressfocus
Choć wynik wczorajszego meczu (35-28) Górnika Zabrze ze Stalą Mielec może sugerować kolejne łatwe zwycięstwo, to jednak momentami goście potrafili toczyć z brązowym medalistą mistrzostw Polski wyrównany pojedynek. W drugiej połowie "Trójkolorowi" wygrywali zaledwie jedną bramką.

- Patrząc na przebieg spotkania i zaangażowanie moich zawodników, wysoka porażka jest dla nas krzywdząca. Mieliśmy dużo straconych piłek, wiele niecelnych rzutów, przez co sporo bramek dla Górnika padło po kontrach. Był taki moment w drugiej połowie, gdzie Górnik prowadził jednym trafieniem i taka sytuacja utrzymywała się przez kilka minut. Znów jednak przestrzeliliśmy kilka sytuacji i nagle zrobiło się pięć bramek przewagi gospodarzy - analizował spotkanie trener Stali, Paweł Noch, który przyznał także, że jego drużyna była słabsza, a zabrzanie wygrali zasłużenie.

Bardzo dobrym posunięciem było wprowadzenie do bramki Górnika Sebastiana Kickiego. To wtedy zabrzanie uzyskali przewagę, której już nie oddali do końcowej syreny. - Wygraliśmy mecz, ale nie graliśmy dobrze. W ataku wyglądało to dobrze, ale w obronie mieliśmy duże problemy. Seba miał dobre wejście, obronił kilka piłek pod rząd, dzięki czemu wyszliśmy na prowadzenie i wygraliśmy. Wynik to jednak nie tylko kwestia bramkarzy, handball to gra zespołowa. Jestem zadowolony z wygranej, bo Mielec to dobry zespół. Nie gra się z nimi łatwo - przyznał trener śląskiej drużyny, Patrik Liljestrand.
autor: Adrian Waloszczyk

Przeczytaj również