Tychy - Cracovia 1-2

07.09.2008
W meczu dwóch najlepszych zespołów z poprzedniego sezonu hokejowej ekstraligi lepsi okazali się mistrzowie Polski. Cracovia pokonała w katowickim spodku GKS Tychy 2-1.
Wynik, jak na mecz hokejowy, bardzo skromny. Nie oznacza to jednak, że pojedynek mistrza z wicemistrzem Polski był słaby i brakowało w nim emocji. Wręcz przeciwnie. Spotkanie stało na wysokim poziomie.

Początkowo oba zespoły grały spokojnie i uważnie, ale z biegiem czasu gra nabrała tempa. Bramkarze nie mogli narzekać na brak pracy, gdyż co chwilę byli nękani przez przeciwników. Jedynego gola, w pierwszej odsłonie, zdobył Marek Badżo wykorzystując grę w przewadze.

W drugiej tercji tyszanie ruszyli do ataku. Grali szybciej, składniej i coraz częściej zagrażali bramce strzeżonej przez Rafała Radziszewskiego. Mimo naporu gospodarzy, zamiast gola wyrównującego, zobaczyliśmy kolejne trafienie gości. Trzy minuty później kontaktową bramkę zdobył Robin Bacul, co dodało skrzydeł hokeistom GKS-u. Uwierzyli, że mogą w tym spotkaniu zdobyć punkty i zaatakowali z jeszcze większym entuzjazmem.

Czym bliżej końcowej syreny tym większa dramaturgia. Zarówno gospodarze jak i goście powinni strzelić kolejne gole ale dobrze dysponowani tego dnia bramkarze nie dali się zaskoczyć. Trzecia tercja zakończyła się bezbramkowym remisem, a całe spotkanie wygraną mistrza Polski, czyli Cracovii Kraków.

Głos trenerów
[b]Rudolf Rohacek [/b](trener Cracovi): Cieszymy się niezmiernie z wyjazdowego zwycięstwa. Przeciwnik postawił nam trudne warunki, ale wywalczyliśmy komplet punktów i za to muszę bardzo pochwalić swoich podopiecznych.
[b]Wojciech Matczak[/b] (trener GKS-u): Z naszych wyliczeń wynika, że w strzałach oddanych na bramkę był remis. Jednak jedno uderzenie więcej znalazło drogę do naszej bramki i przegraliśmy mecz. Porażka boli tym bardziej, że teoretycznie na własnym terenie, ale na szczęście przytrafiło się to na początku sezonu i jest czas na odrobienie straconych punktów.
[b]

GKS Tychy – Comarch Cracovia Kraków 1-2 (0-1, 1-1, 0-0).[/b]
0-1 – Badżo (Noworyta), 13 min
0-2 – Radwański (Dulęba), 26 min
1-2 – Bacul (Salomon), 29 min

[b]GKS[/b]: Sobecki - Gonera, Gwiżdż; Banachewicz, Bacul, Wolkowicz - Mejka, Majowski; Proszkiewicz, Garbocz, Sarnik - Jakes, Śmielowski; Bagiński, Krzak, Woźniczka - Baranowski, Salomon; Jakubik, Maćkowiak.
Trener Wojciech Matczak.

[b]Cracovia[/b]: Radziszewski – Csorich, Wajda; L. Laszkiewicz, Słaboń, D. Laszkiewicz – Kłys, Noworyta; Mihalik, Badżo, Radwański – Dulęba, Landowski; Rutkowski, Kowalówka, Piotrowski – Dudasz, Skinnari.
Trener Rudolf Rohaczek
autor: Mariusz Polak

Przeczytaj również