"Suchy" wrócił do Zabrza i... prawie zatrzymał gospodarzy

17.11.2016
Po pierwszej połowie spotkania NMC Górnika Zabrze z Wybrzeżem Gdańsk pewnie mało kto spodziewał się emocji w drugiej części gry. Te jednak były, bo do bramki gości wszedł - dobrze znany przy Wolności - Sebastian Suchowicz.
Norbert Barczyk/Press Focus
Pierwsza połowa toczyła się pod dyktando zabrzan, którzy szybko narzucili swój styl gry i wyszli na czterobramkowe prowadzenie. Dobrze wyglądały skrzydła, zwłaszcza Aleksandr Buszkow, który w całym spotkaniu rzucił siedem bramek. O jedną mniej od najskuteczniejszego pod bramką rywala Ivo Sluijtersa, który rozegrał chyba najlepsze swoje spotkanie odkąd gra dla NMC Górnika. Do przerwy gospodarze prowadzili 20:14.

W drugiej połowie w bramce Wybrzeża pojawił się Sebastian Suchowicz, który w trakcie swojego dwuletniego pobytu w Zabrzu dał się zapamiętać z wielu świetnych interwencji. W tym spotkaniu przypomniał kibicom o swoich wysokich umiejętnościach, bo głównie dzięki jego paradom goście systematycznie zbliżali się do podopiecznych trenera Ryszarda Skutnika. W końcówce Wybrzeże traciło już tylko jedną bramkę (29:28) do gospodarzy! Pościg gości utrudniali Martin Galia i wspomniany Sluijters, który ustalił wynik spotkania na pół minuty przed końcem zawodów.

Górnik zanotował szóstą wygraną w tym sezonie i zrównał się punktami z trzecią drużyną grupy pomarańczowej, Gwardią Opole.

NMC Górnik Zabrze - Wybrzeże Gdańsk 30:28 (20:14)

NMC Górnik: Kornecki, Kicki, Galia - Niedośpiał, Daćko 4, Tomczak 5, Kryński 1, Gromyko 1, Sluijters 8, Buszkow 7, Gliński 2, Tokaj, Adamuszek 2. Trener: Ryszard Skutnik.

Wybrzeże: Suchowicz, Chmieliński, Pieńczewski - Oliveira 8, Skwierawski, Kornecki 3, Bednarek, Pieńczewski, Sulej, Rogulski 5, Kondratiuk 4, Wróbel 3, Salacz, Kostrzewa 5. Trenerzy: Damian Wleklak, Marcin Lijewski.
źródło: SportSlaski.pl

Przeczytaj również