Skra na drodze do baraży? „Jesteśmy ambitnymi ludźmi”

09.04.2021

Trwa bardzo dobra seria Skry Częstochowa w drugiej lidze. Po tym jak częstochowianie tydzień temu pokonali na wyjeździe Chojniczankę Chojnice 3:1, w tygodniu zremisowali bezbramkowo na wyjeździe z Motorem Lublin. - Na pewno głośno nie mówimy o awansie, ale jesteśmy ambitnymi ludźmi – mówi piłkarz Skry, Mariusz Holik o sytuacji swojej drużyny.

Piotr Matusewicz/PressFocus

Skra obecnie zajmuje w tabeli drugiej ligi czwarte miejsce. W strefie barażowej może czuć się coraz bardziej komfortowo, bo obecnie nad siódmą pozycją ma już dziesięć punktów przewagi. Lokatę tę zajmuje Stal Rzeszów. - Doskonale wiemy, jak wygląda sytuacja w tabeli. Na początku przede wszystkim chcieliśmy się utrzymać, ale zadanie to już chyba zrealizowaliśmy – uśmiecha się Mariusz Holik, podstawowy defensor Skry. - Myślimy i patrzymy jednak dalej. Chcemy w barażach powalczyć – mówi 27-latek.

O bezpośredni awans na zaplecze Ekstraklasy bić się mają przede wszystkim Górnik Polkowice, GKS Katowice i Chojniczanka Chojnice, ale jesienią w meczach z tymi ekipami Skra pokazała, że może zdobywać punkty. Dzisiaj częstochowianie do drugiego miejsca, które gwarantuje awans, zespół trenera Gołębiewskiego traci sześć punktów, a ekipa Górnika Polkowice ma ponadto jedno spotkanie rozegrane mniej. - Nie patrzymy na to w ten sposób. Baraże to nasz cel, ale skupiamy się na każdym kolejnym spotkaniu – dodaje defensor częstochowskiej drużyny.

W sobotę Skra na własnym terenie będzie podejmować Stal Rzeszów. Rywal w tygodniu przyjął bolesny cios, gdyż przegrał w zaległym spotkaniu z Pogonią Siedlce 1:5. A Skra od początku roku jest fali. Gdy wielu po remisie na własnym terenie z Bytovią wieszczyło koniec udanej serii częstochowianom, podopieczni trenera Marka Gołębiewskiego przywieźli cztery punkty z trudnych terenów w Chojnicach i Lublinie. - Na pewno ten dorobek musi cieszyć. Pamiętam, jak do Częstochowy przychodziłem w 2016 roku. Po roku gry w trzeciej lidze, w kolejnym sezonie zrobiliśmy awans do drugiej ligi. Nikt na nas wówczas nie stawiał, mieliśmy trudne momenty na starcie. Ale udało się utrzymać, sprawiliśmy od tamtej pory kilka niespodzianek. Cieszę się, że mogę w tym zespole funkcjonować – mówi pochodzący z Tarnowskich Gór obrońca, który swoich sił wcześniej próbował między innymi w Górniku Zabrze, Polonii Bytom czy też Rakowie Częstochowa.

Środowy mecz z Motorem był dopiero drugim meczem Skry w tym roku, w którym częstochowianie zgubili punkty. Ostatniej porażki doznali natomiast na początku grudnia w meczu wyjazdowym z Błękitnymi Stargard. - Na pewno nasze morale mocno jest podbudowane. Będziemy chcieli się pokazać z jak najlepszej strony w każdym kolejnym spotkaniu i jak najszybciej przypieczętować grę w barażach. A potem postaramy się tam pokazać z jak najlepszej strony. Jesteśmy grupą ambitnych ludzi, kilka razy na tym poziomie już zaskoczyliśmy, postaramy się o podtrzymanie tej tendencji – mówi defensor Skry, który w tym sezonie opuścił tylko cztery mecze. Kolejny krok, wraz z kolegami, chce zrobić już w sobotę.

autor: TD

Przeczytaj również