Rozstania w GKS-ie Katowice

02.12.2008
Daniel Onyekachi, Paweł Sobczak i Daniel Treściński odchodzą z GKS-u Katowice. - Czuję się poniekąd winny słabych rezultatów - mówi Sobczak.
Dlaczego trafiło właśnie na wyżej wymienioną trójkę? - Pamiętajmy, że trener Adam Nawałka przejął zespół już w trakcie sezonu. To nie on sprowadzał tych piłkarzy do Katowic. Ma swoją koncepcję prowadzenia drużyny, a ci gracze do niej nie pasują. Nie oznacza to, że sztab szkoleniowy uznał ich winnymi fatalnych wyników - zaznacza Piotr Hyla, rzecznik prasowy GKS-u.

Sobczak nie stara się jednak uciekać od odpowiedzialności. - Czuję się poniekąd winny słabych rezultatów. Zdaję sobie sprawę, że tak jak reszta zespołu, nie grałem na miarę możliwości. Wszyscy musimy uderzyć się w piersi - podkreśla doświadczony napastnik i zarazem zdradza, że do rozwiązania umowy... wcale nie doszło. - Nic na ten temat nie wiem. Rozmawiałem z prezesem Furtokiem, ale żadne konkrety nie padły. Na tę chwilę nadal jestem pracownikiem klubu. Nie zmienia to jednak faktu, że na dniach powinniśmy dojść do porozumienia. Rozstaniemy się w dobrej atmosferze - zapewnia Sobczak, którego nie ma obecnie w Katowicach. Jak sam przyznaje, nie ma żalu do działaczy.

Zgodnie z przewidywaniami, Bukową opuściło jeszcze dwóch podstawowych dotąd zawodników. Grzegorz Domżalski i Łukasz Janoszka wracają do swojego macierzystego klubu, Ruchu Chorzów. - Chorzowianie uznali, że chcą ich obydwu u siebie. Mieli do tego prawo. W umowie między stronami zapisane było, że ich wypożyczenia mogą zostać skrócone już po pierwszej części sezonu - przypomina Hyla. Dodając do tego ewentualne odejście Szymona Kapiasa do poznańskiego Lecha, grono tych, którzy opuszczają Katowice, jest całkiem spore.

W ciągu kilkunastu najbliższych dni Nawałka powinien przedstawić listę zawodników, którzy mają zapełnić luki w kadrze.
autor: Kamil Kwaśniewski

Przeczytaj również