Przeważyło doświadczenie

Górnik Zabrze, zgodnie z oczekiwaniami, dwa razy pokonał MMTS Kwidzyn i awansował do walki o piąte miejsce. Trzeba jednak przyznać, że goście długo dotrzymywali "Trójkolorowym" kroku. - Mój zespół nawiązał walkę z bardziej doświadczonym przeciwnikiem, dlatego muszę pochwalić zawodników. Toczyliśmy wyrównaną walkę, ale w decydujących momentach popełnialiśmy wręcz kardynalne błędy, nie wykorzystaliśmy dwóch rzutów karnych. Górnik pokazał, że jest lepszym zespołem. Muszę jednak nadmienić, że jak się nie jest lepszym na wyjeździe, to panowie z gwizdkami nie pozwolą wygrać. Taki urok naszej ligi - ocenił szkoleniowiec MMTS-u, Krzysztof Kotwicki.

Górnik w walce o piąte miejsce zmierzy się ze Stalą Mielec. Zabrzanie będą faworytami, ale muszą uważać, by znów nie popełnić błędu, który m.in. spowodował, że śląski zespół przegrał rywalizację z Azotami Puławy - szybko roztrwonił sporą przewagę. - Jestem bardzo zadowolony, że dwa razy pokonaliśmy Kwidzyn, bo do dobry zespół. Mam do niego dużo szacunku. U nas znowu powtórzył się problem: mieliśmy przewagę pięciu bramek i rywal doszedł nas na jedno trafienie. To nie jest dobre, mam nadzieję, że kiedyś się nauczymy grać spokojnie i cierpliwie - przyznał Patrik Liljestrand.