Polonia - Tychy 3-6

28.09.2008
Mimo braku kilku podstawowych zawodników, hokeiści GKS-u Tychy odnieśli łatwe zwycięstwo nad Polonią Bytom.
Już w 31 sekundzie meczu GKS Tychy cieszył się z objęcia prowadzenia. Na bramkę Daniela Lundina strzelał Sebastian Gonera. Co prawda bramkarz Polonii zdołał odbić krążek parkanami, ale wobec dobitki Robina Bacula był już bezradny. Chwilę później Bacul mógł podwyższyć wynik spotkania, jednak tym razem lepszy okazał się Lundin. Bytomski bramkarz zasłużył na wyróżnienie. Dzięki jego bardzo dobrej postawie wynik nie był dwucyfrowy.

Z czasem napór gości był co raz większy i kolejne bramki wisiały w powietrzu. Michał Woźnica, Błażej Salamon, Tomasz Maćkowiak, Arian Parzyszek oraz strzelec pierwszej bramki Bacul mogli podwyższyć rezultat, ale za każdym razem górą był Lundin. Dopiero w 14 minucie Michałowi Garboczowi udało się umieścić krążek w siatce. Po bardzo ładnej, zespołowej akcji Banachewicz zaliczył następne trafienie i na pierwszą przerwę hokeiści GKS-u schodzili prowadząc trzema bramkami.

W drugiej tercji bytomianie zagrali z większym zaangażowaniem. Coraz częściej zagrażali bramce strzeżonej przez Arkadiusza Sobeckiego, który do tej pory nie miał zbyt wiele pracy. Ambitna gra gospodarzy przyniosła efekt. Pierwsze trafienie dla swojego zespołu zaliczył Dennis Bergman. Bramka ta dodała polonistom wiary, którzy rzucili się do ataku, zapominając o obronie. Tyszanie szybko ich skarcili, strzelając dwie bramki w przeciągu niecałej minuty. GKS zdecydowanie przeważał i tylko podczas gry w przewadze bytomian siły się równały. Podczas podwójnej przewagi kapitan Polonii Krzysztof Kuźniecow zdołał strzelić gola i druga odsłona zakończyła się wynikiem remisowym.

W dalszej części spotkania tyszanie w pełni kontrolowali przebieg wydarzeń na lodowisku. Spuścili z tonu i najmniejszym nakładem sił chcieli dowieźć zwycięstwo do końca. Na minutę przed końcową syreną zza bramki wyjechał Salamon, były gracz Polonii, położył bramkarza i strzelił swoją drugą bramkę. Wynik spotkania kilkadziesiąt sekund później ustalił Bartłomiej Bomba.

Pod szatniami:

[b]Bartłomiej Bomba [/b](Polonia): Pierwszą tercję zagraliśmy słabo. Później było lepiej, ale popełniliśmy zbyt dużo błędów, które przeciwnik wykorzystał. Mam nadzieję, że kolejne mecze będą lepsze w naszym wykonaniu.

[b]Błażej Salamon [/b](Tychy): Dziwnie się czułem będąc w szatni, w której dotąd nie miałem okazji przebywać. Gram teraz w Tychach i staram się robić to jak najlepiej potrafię. Musimy gonić czołówkę, ponieważ po słabym początku sezonu rywale nam uciekli.

Głosy trenerów:
[b]Janusz Syposz[/b] (trener Polonii): Wynik był lepszy, niż nasza gra. Zagraliśmy słabo, popełniając zbyt wiele błędów. Tyszanie byli lepsi i niewielkim nakładem sił wygrali.

[b]Mieczysław Nahuńko[/b] (trener GKS-u): Po dobrym początku z biegiem czasu nieco zwolniliśmy. Staraliśmy się nie tracić zbyt wiele sił, gdyż przed nami kolejne spotkania. Styl nie był najlepszy, ale przed nami chwila przerwy, którą musimy wykorzystać na poprawienie gry.
[b]
Polonia Bytom - GKS Tychy 3-6 (0-3, 2-2, 1-1)[/b]
0-1 - Bacul (Gonera, Parzyszek), 1 min
0-2 - Garbocz (Mejka), 14 min
0-3 - Banachewicz (Maćkowiak, Sarnik), 17 min
1-3 - Bergman (Puzio), 25 min
1-4 - Sarnik (Maćkowiak), 30 min
1-5 - Salamon (Bacul, Parzyszek), 31 min
2-5 - Kuźniecow (Puzio, Owczarek), 34 min – w podwójnej przewadze
2-6 - Salamon, 59 min
3-6 - Bomba (Zając), 59 min

[b]Polonia[/b]: Lundin – Owczarek, Bychawski; Kuźniecow, Bergman, Puzio – Kozłowski, Zając; Bomba, Szydło, Mandla – Mazurek, Kwiecień; Tylka, Garbarcyk, Kłaczyński – Nenko; Krokosz, Kukulski, Jasicki
Trener Janusz Syposz

[b]Tychy[/b]: Sobecki – Gonera, Śmielowski; Salamon, Parzyszek, Bacul – Mejka, Majkowski; Bagński, Garbocz, Woźnica – Kotlorz, Jakesz; Maćkowiak, Sarnik – Baranowski; Banachewicz
Trener Mieczysław Nahuńko.

Kary: 16 - 18 (w tym 2 min techniczne).
Widzów: 100[b].
[/b]
autor: Mariusz Polak

Przeczytaj również