Polonia - Jastrzębie 1-2

16.01.2009
Hokeiści Polonii Bytom po raz kolejny rozdali prezenty przeciwnikowi i zjeżdżali z tafli w roli pokonanych.
W dotychczasowych pojedynkach obu zespołów wygrywał zespół Jastrzębia, i to sporą różnicą bramek. Tym razem również pokonał Polonię, ale bardzo skromnie, bo tylko jednym golem. - Ciężko zmotywować zawodników, żeby grali na sto procent w meczach, które nie mają praktycznie żadnego znaczenia - tłumaczył po spotkaniu Alesz Tomaszek, trener JKH.

W pierwszej odsłonie warta odnotowania jest tylko akcja, po której goście objęli prowadzenie. Steckiewicz popełnił błąd, wykorzystał go Jasik. Znalazł się w sytuacji sam na sam z Lundinem i nie miał problemów z umieszczeniem krążka w siatce. - Obrońca z takim doświadczeniem nie może rozdawać tego typu prezentów. Indywidualne błędy decydują później o naszych porażkach - denerwował się Wojciech Matczak, szkoleniowiec bytomian.

Do wyrównania mógł doprowadzić Fonfara, ale przegrał pojedynek oko w oko z Kosowskim. Bliski szczęścia był również Puzio. Ponownie bramkarz przyjezdnych zademonstrował swoje umiejętności i gol nie padł. Chwilę przed drugą przerwą Fonfara zdołał się zrehabilitować za zmarnowaną wcześniejszą sytuację, wykorzystując zamieszanie tuż po wznowieniu. Dla nowego hokeisty Polonii było to pierwsze trafienie w jej barwach. - Za pierwszym razem zabrakło szczęścia. Później się udało. Chciałbym pomóc drużynie w utrzymaniu i wierzę, że tak się stanie - mówił Sebastian Fonfara.

Gospodarze z remisu nie mogli się jednak długo cieszyć. Po kolejnym błędzie obrony jastrzębianie wyszli na prowadzenie. Przed bramką Lundina zakotłowało się i Radwan zdołał wepchnąć "gumę" do bramki.

Na pół minuty przed końcem o czas poprosił Matczak. Poloniści zdecydowali się na wycofanie golkipera i szukali swojej szansy w przewadze. Manewr tej jednak nie przyniósł efektu i goście mogli cieszyć się ze zwycięstwa.

Głos trenerów
[b]
Wojciech Matczak[/b] (trener Polonii): Niewymuszone, indywidualne błędy decydują o wyniku. Przegrywamy mecze na własne życzenie. Podarowaliśmy rywalom dwie bramki.
[b]
Alesz Tomaszek [/b](trener Jastrzębia): Nie wykorzystaliśmy sporo sytuacji. Cieszę się jednak, że straciliśmy tylko jedną bramkę. Ogólnie nie graliśmy źle. Przeciwnik pokazał się z dobrej strony i dzięki temu do ostatniej minuty mieliśmy emocje.[b]
[/b]
autor: Mariusz Polak

Przeczytaj również