Polonia - Jastrzębie 0-6

19.10.2008
Pewne zwycięstwo zanotowali hokeiści Jastrzębia nad bytomską Polonią.
Lepszego początku spotkania JKH nie mógł sobie wymarzyć. Już po trzech minutach, grając w osłabieniu, zdołał objąć prowadzenie. Pavel Zdrahal otrzymał krążek od Petra Lipina i będąc oko w oko z Danielem Lundinem, strzałem pod poprzeczkę, umieścił „gumę” w siatce. Chwilę później Filip Mleko również miał przed sobą tylko bramkarza Polonii, ale uderzył prosto w niego. Kolejna sytuacja dla gości to kopia akcji z pierwszych minut meczu. Przyjezdni ponownie grali w osłabieniu i ponownie Zdrahal w spółce z Lipinem podwyższył rezultat.

– Straciliśmy dwie śmieszne bramki grając w przewadze. Popełniliśmy szkolne błędy i przeciwnik bezlitośnie to wykorzystał – powiedział załamany Sebastian Owczarek, obrońca gospodarzy. Kolejne trafienie zanotował Filip Mleko i było 3-0. Na kilkadziesiąt sekund przed końcem pierwszej tercji Karol Jasik strzałem w okienko pokonał Lundina i praktycznie było po meczu. – Szybko strzeliliśmy cztery bramki, co pozwoliło na małe rozluźnienie. Kontrolowaliśmy przebieg spotkania i rywal nie był w stanie nam zagrozić – potwierdza Adrian Labryga, obrońca Jastrzębia.

Kolejne odsłony były już nieco lepsze w wykonaniu miejscowych. Częściej zagrażali bramce rywali, ale to przyjezdni zdołali zdobyć kolejne bramki. Rudi Wolf zagrał do Jakuba Radwana, który nie miał żadnych problemów z pokonaniem Lundina. Szóstego gola dla gości zdobył Grzegorz Piekarski. Podającym przy tej akcji był Petr Lipina, dla którego była to czwarta asysta w tym meczu. – Cieszę się bardzo, że mogłem otwierać drogę do bramki swoim partnerom. Udawało mi się dobrze dogrywać z czego koledzy zdołali skorzystać – nie krył zadowolenia napastnik gości.

Poloniści mimo wielu prób nie potrafili pokonać Kamila Kosowskiego strzegącego bramki Jastrzębia, dla którego był to drugi mecz w sezonie bez straty gola. – Ponownie przeciwko bytomianom zdołałem zachować czyste konto. Rywale nie zagroził wiele razy, jednak czasem sprawili mi sporo kłopotu. Na szczęście ani razu nie skapitulowałem z czego bardzo się cieszę  – przyznaje Kosowski. Do końca spotkania nic już się nie zmieniło i pewną wygraną zanotowali goście.


Głosy trenerów:

[b]Janusz Syposz[/b] (trener Polonii): Zabrakło walki, sportowej złości. Z meczu na mecz gramy coraz słabiej i niestety czarno widzę naszą przyszłość.
[b]
Alesz Tomaszek[/b] (trener Jastrzębia): Szybko strzelone bramki ustawiły mecz. Przez dalszą część spotkania kontrolowaliśmy jego przebieg i pewnie zwyciężyliśmy.[b]
[/b][b]

Polonia Bytom - JKH GKS Jastrzębie 0-5 (0-4, 0-1, 0-1)[/b]
0-1 - Zdrahal (Lipina), 4 min w osłanieniu
0-2 - Zdrahal (Lipina, Piekarski), 11 min w osłabieniu
0-3 - Mleko (Lipina), 15 min
0-4 - Jasik (Łyszczarczyk), 20 min
0-5 - Radwan, 29 min
0-6 - Piekarski (Labryga, Lipina), 50 min w przewadze 5 na 3

[b]Polonia[/b]: Lundin - Owczarek, Bychawski; M. Puzio, Szydło, Kuźniecow - Mazurek, Nenko; Bomba, Bergman, Mandla - Zając, K. Kozłowski; Tylka, Jasicki, Kłaczyński - Kwiecień; D. Puzio, Kukulski, Krokosz.
Treer Janusz Syposz.

[b]Jastrzębie[/b]: Kosowski - Piekarski, Labryga; Lipina, Zdrahal, Mleko - Wolf, Pastryk; Danieluk, Pavlaczka, Bernacki - Bryk, Górny; Radwan, Kulas, M. Rajski - Szynal, Lerch; Bibrzycki, Jasik, Łyszczarczyk.
Trener Alesz Tomaszek.

[b]Kary[/b]: 24 (10 dla Nenko za niesportowe zachowanie) – 12
[b]Widzów [/b]200.
autor: Mariusz Polak

Przeczytaj również