PHL: 2 kolejka. Śląskie podsumowanie

11.09.2015
Za nami druga, pełna seria spotkań PHL. Oto co działo się w meczach z udziałem śląskich, hokejowych drużyn.
Łukasz Sobala/pressfocus.pl
SMS U-20 - Orlik 0-10 (0-4, 0-3, 0-3)

Młodzież z Sosnowca oczywiście poległa w konfrontacji z Orlikiem Opole, tym razem jednak zawodnicy SMS-u wytrzymali aż (!) 9 minut nim Alex Szczechura zaaplikował im pierwszego gola. Później poszło już gładko. Co ciekawe, mecz na Stadionie Zimowym obserwował selekcjoner reprezentacji Polski Jacek Płachta.

HK Zagłębie - Ciarko PBS 0-1 (0-0, 0-0 ,0-1)

Beniaminek walczył jak równy z równym przeciwko faworytom z Sanoka. Pierwsza tercja na remis (bezbramkowy), druga również nie przyniosła goli. Inauguracyjne sekundy trzeciej odsłony w końcu dały nam jednak bramkę, autorstwa Marcina Białego.
Ciekawostką jest fakt, że dopiero na 3 minuty przed końcem meczu goście mieli okazję by, po raz pierwszy w dniu dzisiejszym, zagrać w przewadze. Przewagi tej nie wykorzystali, ale spotkanie i tak wygrali. W najmniejszym możliwym stosunku.

GKS Tychy - JKH Jastrzębie 3-0 (2-0, 0-0, 1-0)

Zarówno tyszanie, jak i ich przeciwnik z Jastrzębia wygrali swoje pierwsze tegoroczne mecze w PHL. Faworytem wewnątrz-śląskiej rywalizacji byli jednak mimo wszystko gospodarze spotkania. Początek meczu potwierdził te przypuszczenia. Przy własnym prowadzeniu 2-0 mistrzowie Polski nie wykorzystali dodatkowo gry w podwójnej przewadze.
W drugiej tercji gospodarze ponownie mieli świetną szansę na gola – tym razem jednak Zabolotny wybronił rzut karny Bryka.
Trzeci i ostatni zarazem gol, padł w Tychach w samej końcówce spotkania, a jego autorem był Bepierszcz. Gościom nie pomogła ani ambitna postawa, ani czas o jaki poprosił w końcówce trener JKH, ani nawet efektowna walka na pięści, jaką stoczyli ze sobą hokeiści obydwu GKS-ów w ostatnich sekundach rywalizacji.

TMH Polonia - Comarch Cracovia 3-4 (2-1, 1-0, 0-2, d. 0-1)

Niebiesko-czerwoni zaczęli mecz z „Pasami” z wysokiego C. Już po niecałych ośmiu minutach rywalizacji Polonia prowadziła 2-0 po bramkach Cunika oraz Salamona. Goście jednakże otrząsnęli się i po kwadransie gry udało im się zdobyć kontaktowego gola.
Druga tercja to wyrównany mecz, w którym bytomianie po raz drugi z rzędu udowadniali, że są dużo silniejszą drużyną niż było to podczas poprzedniego sezonu. Niejako na potwierdzenie tych słów Demjaniuk podwyższył wówczas wynik na 3-1 dla gospodarzy.
Wobec dwubramkowego prowadzenia Polonii, w czasie ostatnich minut meczu coraz bardziej rosła przewaga gości. W 55 minucie Szinagl strzelił na 3-2, a kilkaset sekund później ten sam zawodnik doprowadził do wyrównania. W dogrywce gospodarzy dobił Damian Kapica.
Niebiesko-czerwoni prowadzili więc w Sanoku, by ostatecznie przegrać. Dziś wygrywali z „Pasami” i także zgubili punkty. Polonia gra dobrze, ale na pierwszy w tym sezonie tryumf jeszcze musi poczekać.

Naprzód - Unia 2-5 (2-1, 0-2, 0-2)

Janowianie zaczęli mecz w składzie z nowym defensorem – Matejem Steigaufem, dwumetrowym „olbrzymem” o wadze ponad 100 kg. W 9 minucie Rafał Bibrzycki, po podaniu Sękowskiego, strzelił na 1-0 dla Naprzodu. Parę minut później mogło być już 2-0, lecz minimalnie chybił Parzyszek. To się zemściło na gospodarzach i w 14 minucie mieliśmy 1-1, po bramce Malickiego. Na szczęście środkowy pierwszej piątki janowian zrehabilitował się jeszcze przed przerwą, wobec czego ponownie prowadził Naprzód.
W przerwie potyczki kibice miejscowych wsparli zespół... Unii. Na "Jantorze" pojawił się transparent ze słowami otuchy dla przeżywającego olbrzymie kłopoty finansowe teamu gości. Fakt ten jakby dodał nieco animuszu przyjezdnym i najpierw Maciej Szewczyk wyrównał stan rywalizacji, a następnie Budzowski zdobył trzecią bramkę dla oświęcimian.
Ostatnia część meczu w Katowicach to wiele zaangażowania oraz walki z obydwu stron, kiedy jednak Unia zdobyła dwa kolejne gole z janowian wyraźnie zeszło powietrze. Ostatecznie komplet punktów pojechał do Oświęcimia, dzięki czemu goście utrzymali pozycję lidera rozgrywek PHL.
źródło: SportSlaski.pl
autor: Miłosz Karski

Przeczytaj również