Orzeł będzie tęsknił za Polisem, no chyba że... Motyka miał rację
03.09.2009
We wczorajszym sparingu z Polonią Bytom trener Jarosław Bryś dał szansę graczom, którzy do tej pory występowali mniej. I choć ulegli gładko 1-5, to jednak co najmniej trójce z nich wspomniane spotkanie wyjdzie na dobre. - Pokazali się z na tyle pozytywnej strony, że w weekendowym starciu ze Skalnikiem Gracze wybiegną być może nawet w pierwszym składzie - przyznaje szkoleniowiec Orła. A jednym z tych, o których mowa, jest najpewniej Adrian Kozieł.
W końcówce konfrontacji z Polonią to właśnie on okazał się skutecznym egzekutorem rzutu karnego. - Adrian ma spore umiejętności, ale pamiętajmy, że w Rozwoju czy w Walce, gdzie był na wypożyczeniu, siedział zazwyczaj na ławce rezerwowych. Do optymalnej dyspozycji jeszcze mu brakuje - zauważa trener III-ligowca. Tym samym w 24-latku widzi jak na razie tylko uzupełnienie składu, a nie wartościowego następcę oddanego do Katowic Bartosza Polisa.
- Za Bartkiem będziemy tęsknili - nie ukrywa Bryś. Inna sprawa, że w zimie Kozieł wpadł przecież w oko nawet Markowi Motyce, ówczesnemu opiekunowi ekstraklasowca z Bytomia. Kto jak kto, ale Motyka talent do wyławiania piłkarzy z niższych lig ma.
W końcówce konfrontacji z Polonią to właśnie on okazał się skutecznym egzekutorem rzutu karnego. - Adrian ma spore umiejętności, ale pamiętajmy, że w Rozwoju czy w Walce, gdzie był na wypożyczeniu, siedział zazwyczaj na ławce rezerwowych. Do optymalnej dyspozycji jeszcze mu brakuje - zauważa trener III-ligowca. Tym samym w 24-latku widzi jak na razie tylko uzupełnienie składu, a nie wartościowego następcę oddanego do Katowic Bartosza Polisa.
- Za Bartkiem będziemy tęsknili - nie ukrywa Bryś. Inna sprawa, że w zimie Kozieł wpadł przecież w oko nawet Markowi Motyce, ówczesnemu opiekunowi ekstraklasowca z Bytomia. Kto jak kto, ale Motyka talent do wyławiania piłkarzy z niższych lig ma.
Polecane
Przeczytaj również
04.05.2022
04.05.2022
Wielka bitwa o snajperską koronę
04.01.2021
04.01.2021
Czym nas zaskoczy 2021 rok?