Orlen Wisła - Górnik 29:27. Dobry tylko początek

21.05.2016
Szczypiorniści Górnika Zabrze "narobili smaka" swoim kibicom, bo na początku spotkania z Orlenem Wisłą Płock prowadzili. Później jednak na parkiecie dominowali "Nafciarze".
Rafał Rusek/Press Focus
Spotkanie zaczęło się dla zabrzan wyśmienicie - w bramce piłki odbijał Mateusz Kornecki, a w ofensywie udawało się wykańczać większość akcji, przez co po siedmiu minutach na tablicy świetlnej widniał wynik 4:0 dla śląskiej ekipy. Później jednak trener Manolo Cardenas wziął czas, do bramki płocczan wszedł Rodrigo Corrales i wicemistrzowie Polski zaczęli odrabiać straty. Na przerwę schodzili z dwoma bramkami przewagi.

W drugiej połowie Orlen Wisła była lepsza i kontrolowała przebieg meczu. W zabrzańskiej drużynie wyróżnić można Aleksandra Tatarincewa, który mocnymi rzutami raz za razem zdobywał punkty dla Górnika. To było jednak za mało, by awansować do finału. Co prawda w końcówce zabrzanie nieco zmniejszyli rozmiary porażki, ale "Nafciarze" mogli sobie pozwolić na to, by w ostatnich minutach nieco odpuścić, by już oszczędzać siły na niedzielny finał z Vive Tauronem Kielce.

Zabrzanom zostaje walka o trzecie miejsce Final Four. Górnik powalczy ze Stalą Mielec.

Górnik Zabrze - Orlen Wisła Płock 27:29 (12:14)

Górnik: Kornecki, Wiktowski  Niedośpiał, Daćko, Mogielnicki, Tomczak, Kryński, Gromyko, Piątek, Jurasik, Buszkow, Tatarnicew, Gliński, Ścigaj, Adamuszek.

Wisła: Wichary, Corrales - Kwiatkowski, Daszek, Racotea, Wiśniewski, Pusica, Ghionea, Rocha, Montoro, Tarabochia, Olkolwski, Żytnikow.
źródło: SportSlaski.pl

Przeczytaj również