Markowski: Nieaktualne oferty

01.12.2008
Krzysztof Markowski, kapitan GKS-u Katowice, dostał ostatnio kilka propozycji zmiany barw. W międzyczasie w zainteresowanych klubach doszło jednak do zmian trenerów, co momentalnie ucięło temat ewentualnego transferu.
W trakcie rundy jesiennej kapitan GieKSy otwarcie przyznawał, że jeśli sytuacja finansowa klubu nie zmieni się na lepsze, to on w zimie może opuścić Bukową. - Nikt nie chce przecież grać tam, gdzie poślizgi w wypłatach są na porządku dziennym - mówił Markowski. Po kilku tygodniach kondycja organizacyjna GKS-u wygląda już lepiej. - Małymi kroczkami wszystko idzie do przodu - potwierdza 29-latek.

Na konta piłkarzy katowickiego zespołu wpłynęła kolejna część zaległych pieniędzy. - Jesteśmy po rozmowach z Janem Furtokiem. Jeśli prezes zrealizuje swoje zapewnienia, to żaden z graczy nie będzie miał powodu, by chcieć odejść z powódek finansowych - zapewnia doświadczony obrońca. W tej sytuacji z Katowic mogłaby go wyciągnąć tylko atrakcyjna oferta z innego klubu.

- Chcę grać dla GieKSy, ale zawsze powtarzam, że każdą propozycję trzeba rozważyć. Porozmawiać przecież można. To nic złego - podkreśla Markowski, który nie kryje, że w ostatnim czasie kilka zapytań w kontekście jego osoby było. - To już jednak nieaktualne. Dlaczego? Bo w międzyczasie w tych klubach doszło do zmian trenerów - zdradza kapitan katowickiej jedenastki. Wiadomo, że co najmniej jednym z zainteresowanych był przedstawiciel ekstraklasy. Kontrakt byłego piłkarza Polonii Warszawa wygasa w czerwcu.
autor: Kamil Kwaśniewski

Przeczytaj również