Korona - Katowice 2-1

03.09.2008
Środowe spotkanie było rozgrywane w cieniu tragedii, jaką niewątpliwie była śmierć kibica GKS-u Katowice w drodze na mecz do Kielc.
Spotkanie rozpoczęło minutą ciszy. Później od mocnego uderzenia rozpoczęli katowiczanie. Rzut wolny wykonywał Łukasz Janoszka, a w polu karnym najwyżej wyskoczył Bartosz Iwan i wyprowadził gości na prowadzenie. Do końca pierwszej połowy katowiczanie kontrolowali grę.

Po zmianie stron i taktyki przez szkoleniowca Korony, to kielczanie stali się stroną dominującą. Już na starcie drugiej połowy najsprytniejszy w polu karnym okazał się Edi Andradina i doprowadził do wyrównania. Bramka dodała gospodarzom skrzydeł. Ich ataki przyniosły efekt, kiedy piłkę po strzale Ediego do siatki skierował Piotr Gawęcki. Mimo, że katowiczanie do ostatniej minuty próbowali doprowadzić do remisu (najbliżej celu był Krzysztof Markowski), to gospodarze cieszyli się z kompletu punktów. Katowiczanie znów obeszli się smakiem w trakcie wyjazdowego meczu. Przyczynił się do tego sędzia, który był w skandalicznej formie.

Konferencja prasowa
[b]Jan Żurek [/b](trener GKS-u): Jak się ma frajerów, to się ich goli. Niestety, to my dziś byliśmy frajerami. Po raz kolejny sami sobie strzelamy bramki.
[b]Włodzimierz Gąsior[/b] (trener Korony): Moja drużyna w drugiej części zagrała doskonale. Wprowadzeni zaraz po przerwie Kiełb i Gawęcki przyczynili się do zdobycia obu bramek.

[b]
Korona Kielce - GKS Katowice 2-1 (0-1)[/b]
0-1 - Iwan, 11 min
1-1 - Edi, 46 min
2-1 - Gawęcki, 72 min 

[b]Korona[/b]: Cierzniak - Szymoniak (64. Kal), Szajna, Hernani (46. Gawęcki), Szyndrowski - Sasin (46. Kiełb), Wilk, Zganiacz, Sobolewski - Edi, Markiewicz.
Trener Włodzimierz Gąsior.

[b]Katowice[/b]: Gorczyca - Krysiński, Kapias, Markowski, Prasnal - Domżalski (78. Sadowski), Bonk, Iwan (84. Mielnik), Wijas (78. Mikulenas) - Kaliciak, Janoszka.
Trener Jan Żurek.

[b]Żółte kartki[/b]: Gawęcki, Zganiacz - Bonk, Janoszka, Iwan.
[b]Sędziował [/b]Rafał Greń (Rzeszów).

Przeczytaj również