Kapitan odejdzie z GieKSy?

21.10.2008
Krzysztof Markowski zagroził, że jeśli sytuacja finansowa klubu się nie poprawi, to już zimą może rozwiązać kontrakt i znaleźć sobie nowego pracodawcę.
Od kilku miesięcy katowicki klub boryka się z ogromnymi zatorami płacowymi. - Na chwilę, gdy rozmawiamy, żadnych pieniędzy nie ma. Pojawiły się jednak sygnały, że coś ma spłynąć. Sytuacja finansowa klubu to nie jest czynnik decydujący o naszej postawie na boisku, ale na pewno ma na nią wpływ. Temat pieniędzy jest nadrzędny w szatni, przewija się przez cały tydzień - mówi Krzysztof Markowski.

GKS zamyka tabelę I ligi. Co gorsza nawet kapitan zespołu ostrzega działaczy, że odejdzie w najbliższej przerwie w rozgrywkach, jeśli kondycja klubu się nie poprawi. - Jeżeli będzie dalej w klubie tak, jak jest teraz, to nie ukrywam, że rozważam taką możliwość. Już dzwoniono do mnie z innych klubów. Przychodząc do III-ligowego GKS-u, poświęciłem ofertę z Górnika Zabrze, bo chciałem pomóc i spłacić dług wdzięczności wobec klubu. Rok temu byłem bardzo blisko przejścia do Lechii Gdańsk, ale też postanowiłem zostać. Wtedy nie było jednak takich problemów jak teraz, zdarzały się najwyżej kilkudniowe opóźnienia w wypłatach. Nad przyszłością klubu zawisł wielki znak zapytania, a ja chciałbym jeszcze pograć w ekstraklasie. Dodam jeszcze, że jeśli działacze nie uregulują zaległości, to piłkarze będą mieli pełne prawo, aby wystąpić do PZPN-u o rozwiązanie kontraktów z winy klubu - zauważa Markowski.
źródło: Gazeta Wyborcza Katowice

Przeczytaj również