Kapias nie grzebie w trupach

13.10.2008
Do końca roku GKS Katowice będzie rozgrywał mecze u siebie w niedziele o 11:30. - To specyficzna pora. Sprzyja raczej obiadowi i pójściu do kościoła - mówi Szymon Kapias, obrońca GieKSy.
Kibice z Bukowej muszą przyzwyczaić się do nowej pory rozgrywania domowych spotkań GieKSy. Potyczki z GKS Jastrzębie, Turem Turek i Kmitą Zabierzów tak jak ta wczorajsza ze "Stalówką" rozpoczną się bowiem w niedzielne przedpołudnia. Wczoraj nie przełożyło się to na pokaźną frekwencją na trybunach.

- Spodziewaliśmy się większej ilości fanów, ale wiadomo, że nasze ostatnie wyniki nie przyciągają na stadion - przyznaje Szymon Kapias, obrońca katowiczan. - Poza tym, to dosyć specyficzna pora. Sprzyja raczej rodzinnemu obiadowi i pójściu do kościoła. Trudno jednak znaleźć inną - dodaje zawodnik I-ligowca.

Wydawało się, że wulgarne okrzyki ze strony kibiców w stosunku do zawodników swojego klubu to na Bukowej już przeszłość. Tak przynajmniej jedni i drudzy umówili się na spotkaniu, do jakiego doszło kilka tygodni temu. Tymczasem wczoraj z trybun dało się dwukrotnie słyszeć "K... mać, GieKSa grać". - Nie ma o czym rozmawiać. Nie grzebmy w trupach - kwituje Kapias.
autor: Kamil Kwaśniewski

Przeczytaj również