Jastrzębie prawie jak Tychy

11.02.2009
Do spotkania I rundy play-off, z mistrzem Polski Cracovią, JKH GKS Jastrzębie przygotowuje się w czeskiej Karvinie. - Musieliśmy opuścić nasze lodowisko i szukać zastępczego - mówi Jacek Chrabański, II trener GKS-u.
Z powodu siatkarskiego pojedynku pomiędzy Jastrzębskim Węglem, a włoskim Sisleyem Treviso, GKS musi trenować za granicą. Przygotowania do rundy play-off, jastrzębianie realizują w Karvinie. - W poniedziałek musieliśmy opuścić nasze lodowisko i od wczoraj mamy treningi w Czechach - wyjaśnia Jacek Chrabański, drugi trener JKH.

Hokeiści JKH znaleźli się w podobnej sytuacji, w jakiej była jeszcze niedawno drużyna GKS-u Tychy. - Jest to na pewno spory dyskomfort. Tychy przerabiały już taki temat i nie był to dla nich dobry okres. Tułaczka, źle wpłynęła na postawę wicemistrzów kraju - zauważa asystent Alesza Tomaszka. - Jesteśmy przed ważnymi pojedynkami i takie organizacyjne zamieszanie nie jest dobre. To na pewno nam nie pomoże, jednak nie mamy wyboru - dodaje.

Na szczęście dla JKH, z Jastrzębia do Karviny nie jest aż tak daleko. - Wiedzieliśmy o tej chwilowej przeprowadzce wcześniej i byliśmy na to przygotowani. Jest to jednak dodatkowe obciążenie dla nas wszystkich. Musimy ten okres jakoś przetrwać i mimo niesprzyjających warunków dobrze się przygotować do starć z Cracovią - kończy Chrabański.
autor: Mariusz Polak

Przeczytaj również