Janów - Bytom 4-1

14.09.2008
Naprzód Janów pewnie pokonał na własnym lodowisku Polonię Bytom.
Gospodarze nie musieli włożyć wiele sił w to spotkanie, a i tak pewnie zwyciężyli. – Nie zagraliśmy na sto procent, ale to wystarczyło na dzisiejszego przeciwnika – mówił po spotkaniu Jaroslav Lehocky, trener Naprzodu.

Pierwsza odsłona, jak i całe spotkanie, to ogromna przewaga gospodarzy. Przez większość czasu gra toczona była w tercji obronnej bytomskiej Polonii. Goście bronili się całą piątką przed własną bramką, sporadycznie kontratakując. Mimo iż obie drużyny grały w komplecie, gospodarze momentami potrafili zamknąć przeciwnika we własnej strefie obronnej. Trzykrotna przewaga w ilości oddanych strzałów, na korzyść hokeistów z Janowa, znalazła swoje odzwierciedlenie na tablicy wyników. Gospodarze dwa razy wykorzystali grę w przewadze i objęli prowadzenie.

Po pierwszej przerwie obraz gry nie uległ zmianie. Naprzód nadal atakował a rywale nie potrafili zagrozić bramce strzeżonej przez Daniela Lundina. W 30 minucie Waldemar Klisiak zdecydował się na indywidualną akcję. Minął trzech rywali, wyłożył krążek Wojciechowi Wojtarowiczowi, a ten precyzyjnym strzałem w okienko pokonał bramkarza rywali. Kontratak polonistów tylko raz przyniósł efekt. Honorowego gola dla gości zdobył Robert Mandla, ale to wszystko, na co było stać tego dnia hokeistów Polonii. Zresztą odpowiedź Naprzodu była natychmiastowa. Po ładnej, składnej akcji podwyższyli prowadzenie. Wojtarowicz odwdzięczył się Klisiakowi, który ustalił wynik spotkania.

W ostatniej tercji wynik nie uległ już zmianie, jednak gospodarze mieli jeszcze kilka szans na podwyższenie prowadzenia. W 51 minucie krążek w polu bramkowym zamroził Łukasz Steckiewicz i sędzia podyktował rzut karny dla gospodarzy. Przed szansą podwyższenia wyniku stanął Peter Gallo, ale przegrał pojedynek oko w oko z Lundinem. Tuż przed końcową syreną strzał Wojtarowicza trafił w słupek i trzecia tercja zakończyła się bezbramkowym remisem.

Konferencja prasowa:
[b]
Jaroslav Lehocky [/b](trener Naprzodu): Przeciwnik nie postawił nam ciężkich warunków, dlatego momentami odpuszczaliśmy. Wynik nie jest zbyt wysoki, ale musieliśmy się trochę oszczędzać. Zagraliśmy piąty mecz w ciągu dziewięciu dni. Drużyna potrzebuje trochę odpoczynku.
[b]
Janusz Syposz [/b](trener Polonii): Niestety kolejna porażka. Tym razem mniej dotkliwa niż poprzednie. Naprzód nie zaprezentował w pełni swoich możliwości. Mogliśmy powalczyć, ale niestety mamy taki a nie inny potencjał i nie mieliśmy wiele do powiedzenia w tym spotkaniu.

[b]Akuna Naprzód Janów - TMH Polonia Bytom 4-1 (2-0, 2-1, 0-0)
[/b]1-0 - Kulik (Stachura), 6 min
2-0 - Klaczansky (Gallo), 10 min
3-0 - Wojtarowicz (Klisiak), 31 min 
3-1 - Mandla, 37 min
4-1 - Klisiak (Wojtarowicz), 38 min

[b]Janów[/b]: Szydłowski - Działo, Zatko; Wojtarowicz, Lauko, Klisiak - Gabryś, Kulik; Stachura, Koszowski, Słodczyk - Kowalówka, Gretka; Klaczansky, Pohl, Jóźwik - Gallo, Cinalski; Gryc, Szewczyk, Ł. Elżbieciak
[b]Bytom[/b]: Lundin - Owczarek, Mazurek; Kuźniecow, Garbarczyk, Jasicki - Steckiewicz, Kozłowski; Mandla, Krokosz, Kukulski - Kwiecień, Zając; Bomba, Szydło, Tylka - Bychawski, Nenko; Kłaczyński, Stasiowski

Kary: 8-16
Widzów: 850
autor: Mariusz Polak

Przeczytaj również