Górnik - Zagłębie 31:23. Pierwsza "trójka" zabrzan

09.09.2016
Szczypiorniści Górnika Zabrze zainaugurowali nowe rozgrywki od zwycięstwa za trzy punkty. Najjaśniejszym punktem ekipy z Górnego Śląska był debiutant, Martin Galia.
Rafał Rusek/Press Focus
Latem kadra zabrzańskiego Górnika została przemeblowana. Największym ubytkiem było oczywiście zakończenie zawodniczej kariery przez Mariusza Jurasika, którego zastąpić ma reprezentant Holandii, Iso Sluijters. "Trójkolorowi" pozyskali też młodych Filipa Fąfarę i Macieja Tokaja, a do bramki ściągnięto reprezentanta Czech, Martina Galię. Spośród nowych, to właśnie bramkarz spisał się zdecydowanie najlepiej. Już na "dzień dobry" popisał się kilkoma efektownymi paradami, po których gospodarze mogli kontrować.

To właśnie po obronie Galii i kontrze padła pierwsza w nowym sezonie bramka dla Górnika, autorstwa Marka Daćki. Zabrzanie szybko odskoczyli na kilka trafień, prowadząc po kwadransie 8:4. Od tego momentu można było zauważyć pewną prawidłowość - oba zespoły... zaczęły rzucać seriami. Gospodarze przez pięć minut nie potrafili trafić w cel, przez co goście doprowadzili do wyrównania 8:8. Następne cztery bramki rzucili szczypiorniści z Górnego Śląska, by... ich przeciwnicy ponownie zdołali wyrównać, na po 12. - To chyba kolejna z nowych reguł Superligi - szydzili kibice, nawiązując do nowego regulaminu rozgrywek. Humoru całej sytuacji dodawał fakt, że było wiele znakomitych okazji do przerwania tej serii - rzuty do pustej bramki, karne...

Jak zaczęła się druga połowa? Oczywiście od czterech bramek gospodarzy! Wyłamał się dopiero Sluijters, który podwyższył na 17:12. Tym razem zabrzanie nie pozwolili rywalowi odrobić straty i kontrolowali boiskowe poczynania, utrzymując bezpieczną przewagę. W końcówce przewaga Górnika była bardzo duża - w bramce dalej "cuda" wyczyniał Galia, co pozwalało wyprowadzać zabójcze kontry.

Tym samym Górnik zdobył pierwsze trzy punkty w nowym sezonie. Czemu trzy, a nie dwa? Bo Zagłębie jest w tej samej grupie co zabrzanie. To jedna z nowości - za zwycięstwo z grupowym rywalem zespół nagradzany jest trzema punktami, a za pokonanie przeciwnika z drugiej grupy - dwoma. Oznacza to, że... wygrana z "Miedziowymi" ma większą wartość niż np. zwycięstwo z najlepszą drużyną w Europie, Vive Tauronem Kielce.
 
Górnik Zabrze - Zagłębie Lubin 31:23 (12:12)

Górnik:
Galia, Kornecki - Daćko 6, Tomczak 8, Kryński 1, Gromyko, Sluijters 1, Łukawski, Buszkow 6, Gliński 1, Tokaj, Fąfara, Ścigaj 3, Adamuszek 5. Trener: Mariusz Jurasik.

Zagłębie: Małecki, Skrzyniarz - Stankiewicz 3, Przysiek 1, Kuźdeba 1, Mrozowicz, Pawlaczyk, Szymyślik 1, Czuwara 8, Wolski, Gudz 2, Bartczak 4, Pietruszko, Dżono 3. Trener: Paweł Noch.
 
źródło: SportSlaski.pl

Przeczytaj również