Górnik - Śląsk 47-24. Wstrząs pomógł

Górnik Zabrze w ostatnich meczach spisywał się nie najlepiej. Prezes Bogdan Kmiecik nie ukrywał rozczarowania ostatnimi wynikami i nie dziwi fakt, że zostały wyciągnięte konsekwencje - od drużyny został odsunięty Maciej Ścigaj. Więcej grze miał się poświęcać Mariusz Jurasik, a w czasie meczu częściej podpowiadać miał z ławki trener Marek Kąpa.

Zabrzanie tym razem nie zawiedli prezesa - i kibiców - i efektownie rozprawili się ze Śląskiem Wrocław. Przewaga gospodarzy nie podlegała dyskusji od pierwszej do ostatniej minuty. Dość powiedzieć, że bramkę zdobył nawet... Sebastian Kicki, bramkarz Górnika. Dla śląskiej ekipy to najwyższe zwycięstwo od powrotu do superligi.

Górnik Zabrze - Śląsk Wrocław 47-24 (22-10)

Górnik: Witkowski, Kicki 1 - Daćko 6, Tomczak 7, Kryński 7, Gromyko 1, Piątek 1, Jurasik 9, Buszkow 5, Tatarincew 3, Gliński 1, Niedźwiedzki 4, Adamuszek 2. Trener Mariusz Jurasik.

Śląsk: Szczecina, Prus – Koprowski 2, Łucak 1, B. Witkowski 2, Andreou, Wróblewski 5, Kuczyński 6, Dudkowski 1, Wiewiórski 1, Krupa 6. Trener Piotr Przybecki.