GieKSa ukarana walkowerem
04.11.2008
W oparciu o regulamin rozgrywek piłkarskich Wydział Gier zdecydował o przyznaniu walkowera na niekorzyść GKS Katowice. Tym samym jastrzębianie wzbogacili się o 3 punkty. - Tak naprawdę to była formalność i jedyna słuszna decyzja. Przepis mówi dokładnie, co w takiej sytuacji trzeba zrobić. Nietykalność cielesna sędziego została naruszona, więc sprawa była ewidentna. Oczywiście klub ma prawo, aby się od tej decyzji odwołać - mówi Krzysztof Smulski z Wydziału Gier PZPN.
Zarówno w Jastrzębiu jak i w Katowicach nikt takim werdyktem nie jest zaskoczony. - Spodziewaliśmy się takiej decyzji. Jednak w każdym z nas tliła się nadzieja, że może ten mecz zostanie dokończony, ale przepisy niestety są nieubłagane. Mam nadzieję, że ten wyrok da do myślenia naszym kibicom. Odwołania nie będzie, bowiem wina leży po naszej stronie - mówi rzecznik prasowy GieKSy, Piotr Hyla.
W Jastrzębiu ze spokojem przyjęto trzy punkty. - To była sprawa oczywista, więc o innym werdykcie nie mogło być mowy. Musiał być walkower dla nas - ocenia Jan Śleziak, kierownik GKS Jastrzębie.
Zarówno w Jastrzębiu jak i w Katowicach nikt takim werdyktem nie jest zaskoczony. - Spodziewaliśmy się takiej decyzji. Jednak w każdym z nas tliła się nadzieja, że może ten mecz zostanie dokończony, ale przepisy niestety są nieubłagane. Mam nadzieję, że ten wyrok da do myślenia naszym kibicom. Odwołania nie będzie, bowiem wina leży po naszej stronie - mówi rzecznik prasowy GieKSy, Piotr Hyla.
W Jastrzębiu ze spokojem przyjęto trzy punkty. - To była sprawa oczywista, więc o innym werdykcie nie mogło być mowy. Musiał być walkower dla nas - ocenia Jan Śleziak, kierownik GKS Jastrzębie.
Polecane
I liga
Przeczytaj również
24.07.2022
24.07.2022
"GieKSa" w szoku przy pustym Blaszoku