GieKSa nie panikuje

05.09.2008
Prezes Jan Furtok był wczoraj (czwartek) w kiepskim nastroju. W środę w Kielcach był świadkiem trzeciej już porażki drużyny w tym sezonie, w dodatku poniesionej na własne życzenie.
Nastrój przygnębienia potęgowała jeszcze bardziej tabela I ligi. - Nie ma co ukrywać. Sytuacja staje się bardzo poważna. Jesteśmy już na spadkowym miejscu, a w kolejnym meczu trafiliśmy na rozpędzony Lubin. Musimy dokonać rzetelnej analizy, póki jeszcze nie jest za późno - mówi Furtok.

- Nie ma mowy o panice. Panika jest najgorszym podpowiadaczem. Trener ma roczny kontrakt z nami i mam nadzieję, że wytrzymamy ze sobą do końca - dodaje prezes GKS Katowice.

Więcej w Dzienniku: "SPORT"
źródło: SPORT

Przeczytaj również