GieKSa nie oszukuje kibiców

06.01.2009
Przeciągające się rozmowy z potencjalnym sponsorem sprawiły, że część katowickich fanów zaczęła powątpiewać w jego istnienie. - Byłoby z naszej strony głupotą przekonywać kibiców o czymś, czego nie ma - mówi Piotr Hyla, rzecznik prasowy GKS-u.
Dzisiaj na Bukowej doszło do spotkania prezesa Jana Furtoka z dyrektorem sportowym Piotrem Piekarczykiem i trenerem Adamem Nawałką. Klub cały czas bierze pod uwagę dwa scenariusze. Pierwszy - optymistyczny - zostanie zrealizowany wówczas, gdy GKS pozyska zapowiadanego sponsora. Gdyby ten jednak w Katowicach się nie pojawił, Nawałce przyjdzie walczyć na wiosnę w dużej mierze juniorami. - W tej chwili oba warianty są równie prawdopodobne - twierdzi Piotr Hyla, rzecznik prasowy GieKSy. Przeciągające się rozmowy z tajemniczą firmą sprawiły jednak, że część katowickich kibiców zaczęła powątpiewać w szczęśliwy finał sprawy.

- Czytam fora internetowe i wiem, że fani są zaniepokojeni brakiem konkretów. Zapewniam, że informacje o rozmowach ze sponsorem, jakie podajemy, są prawdziwe. Byłoby przecież z naszej strony głupotą przekonywać sympatyków o czymś, czego nie ma. Nie oszukujemy ich. Z drugiej strony nie mamy wpływu na kryzys ekonomiczny. To właśnie z tego powodu już wcześniej dwaj potencjalni sponsorzy zawiesili negocjacje. Co nie oznacza, że nie zostaną one wznowione. Z firmą "x" cały czas natomiast pertraktujemy - zaznacza Hyla.
autor: Kamil Kwaśniewski

Przeczytaj również