GieKSa chce obniżyć kontrakty

20.01.2009
Ci z piłkarzy GKS-u Katowice, którzy stawili się dziś na rozmowach z prezesem Janem Furtokiem, otrzymali propozycje obniżenia kontraktów. - Nie chcemy odchodzić - zapewnia Grażvydas Mikulenas.
Po dzisiejszym treningu pięciu zawodników przeprowadziło indywidualne rozmowy z Janem Furtokiem. Byli w tym gronie: Krzysztof Kaliciak, Marcin Krysiński, Grażvydas Mikulenas, Adrian Napierała i Piotr Plewnia. - Tylko oni wyrazili chęć dialogu. Nie wiem, co z resztą graczy. Być może zgłoszą się w najbliższych dniach - mówi Piotr Hyla, rzecznik prasowy GieKSy. Jak należy interpretować zachowanie wyżej wymienionej grupy?

- W ten sposób, że nie chcemy odchodzić z Bukowej - przekonuje Mikulenas. Cała piątka otrzymała propozycje obniżenia wysokości umów. O jakich kwotach mowa? - Zależy, jak na to patrzeć. Dla piłkarzy są to pewnie spore cięcia - przyznaje z przymrużeniem oka Hyla. Rozmowy przyniosły jednak skutek. - Doszliśmy wraz z prezesem Furtokiem do jakiegoś porozumienia. Nie wiemy natomiast, czy klub będzie w stanie wywiązywać się nawet z niższych już należności. Od tego będzie wszystko zależało - zaznacza popularny "Miki".

W kwestii wypłacalności GieKSy najważniejsza wydaje się być sprawa przedłużenia umowy z Katowickim Holdingiem Węglowym, głównym sponsorem klubu. Ostatnia wygasła wraz z końcem roku, ale wszystko wskazuje na to, że współpraca zostanie podtrzymana. - Niczego nie można być jednak pewnym. Pamiętajmy, że kryzys ekonomiczny dotknął także branżę węglową - przestrzega Hyla. Mimo wszystko, dzisiejsze wydarzenia napawają optymizmem. Ewentualne pozostanie w Katowicach najbardziej doświadczonych zawodników stałoby się dobrą bazą do odbudowy pozycji klubu.
autor: Kamil Kwaśniewski

Przeczytaj również