GieKSa 2.0

02.08.2015
Nowy sezon, nowa jakość, nowa GieKSa - GieKSa 2.0
Tydzień temu z bagażem dwóch bramek odprawiony został Rozwój Katowice. Wczoraj natomiast, również po porażce 2-0 w drogę powrotną do Suwałk ze smutnymi minami udali się piłkarze Wigier. 
Łukasz Laskowski/Press Focus
Burza braw żegnała w 74 minucie opuszczającego boisko Filipa Burkhardta. Zawodnik GieKSy na oklaski zasłużył sobie nie tylko piękną bramką, ale też zaangażowaniem i pewnością siebie przy dyrygowaniu ofensywnymi poczynaniami GKS-u Burkhardt przyczynił się więc do solidnego startu zarówno w Pucharze Polski, jak i w lidze.
Dobry początek sezonu był GieKSie niewątpliwie potrzebny. W przeciągu ostatnich ośmiu sezonów na zapleczu Ekstraklasy „trójkolorowym” wygrać inauguracyjny mecz udało się do tej pory tylko dwa razy.
Wczoraj ten bilans został poprawiony, chociaż pierwsze 15minut nie zwiastowało niczego dobrego. Piłkarze Wigier grali piłką, zepchnęli gospodarzy do defensywy i oddali kilka groźnych strzałów. Na szczęście dla GieKSy w 21 minucie po szybkim wejściu z lewej strony w pole karne i niesamowicie precyzyjnym strzale prowadzenie zapewnił Burkhardt. Siedem minut później po dośrodkowaniu z rzutu rożnego wysoko w powietrze wyskoczył Leimonas, który głową uderzył na bramkę Hieronima Zocha. Bramkarz gości z tym strzałem sobie poradził, ale z dobitką już nie i było 2-0 dla gospodarzy.
Do końca spotkania „trójkolorowi” kontrolowali już przebieg gry i nie pozwolili Wigrom na zbyt wiele. Na 3-0 mógł podwyższyć jeszcze Pietrzak, który jednak z rzutu wolnego trafił w słupek.
GieKSa udanie weszła w sezon, a na Bukowej zapanowała radość: „Piąty mecz na zero z tyłu bardzo cieszy, nie pamiętam takiej serii w GKS-ie. Oby takich meczów było jak najwięcej. Cieszymy się, że zagraliśmy kolejny mecz na zero z tyłu”- cieszył się bramkarz GKS-u, Rafał Dobroliński,
Kolejne, trzecie z rzędu spotkanie przy Bukowej już za tydzień. Do Katowic przyjedzie drużyna Zagłębia Sosnowiec. Rywal, który elektryzuje kibiców na tyle, że już tydzień przed spotkaniem wyprzedano bardzo dużą część biletów. Wszystkim chcącym obejrzeć to spotkanie na żywo radzimy nie zostawiać zakupu wejściówek na ostatni moment. 
źródło: SportSlaski.pl
autor: Marcin Gruszczyński

Przeczytaj również