Dramat. "Koguty" zdemolowały zabrzan!

20.11.2016
Po losowaniu trzeciej rundy eliminacji Pucharu EHF nie było osoby, która narzekałaby na rywala NMC Górnika Zabrze. Po pierwszym meczu z Riihimaki Cocks nie ma już chyba kibica, który wierzyłby w awans "Trójkolorowych".
Łukasz Laskowski/Press Focus
Kompletnie nieznana w Polsce drużyna "Kogutów" w pierwszej połowie nie dominowała tak, jak po przerwie. Po pół godzinie gry mistrz Finlandii wygrywał tylko dwoma trafieniami - a gdyby nie mizerna skuteczność zawodników z Zabrza, to wynik byłby jeszcze korzystny dla NMC Górnika. Na przeszkodzie stał jednak bramkarz gospodarzy, który odbijał sporo piłek.

W drugiej połowie podopieczni trenera Ryszarda Skutnika w dalszym ciągu nie potrafili znaleźć sposobu na bramkarza "Kogutów". Wystarczy powiedzieć, że po przerwie NMC Górnik zdobył zaledwie osiem bramek! Gospodarze z kolei nie mieli problemów z wyprowadzaniem szybkich i co najważniejsze - skutecznych kontr, dzięki którym błyskawicznie powiększali przewagę i do Polski przylecą z 11-bramkową zaliczką.

Czy "Trójkolorowi" mają jeszcze szanse na odrobienie strat w rewanżu, który odbędzie się 27 listopada? Żywić nadzieje można chyba tylko i wyłącznie w stwierdzeniu, że sport bywa nieprzewidywalny...

Riihimaki Cocks - NMC Górnik Zabrze Zabrze 30:19 (13:11)

Cocks: Tuominen 1, Valo, Morozov, Bachko 3, Safronii, Tamminen 8, Lukyanchuk 4, Syrjala, Novoselov 2, Sjoman, Ronnberg 7, Nenita 4, Kalarovich, Tsitou, Shitsko, Da Silva 1. Trener: Gintarasa Savukyunas.

Górnik: Kornecki, Niedośpiał, Daćko 2, Tomczak 4, Kryński, Gormyko, Sluijters 3, Galia, Buszkow 1, Gliński 3, Tokaj 2, Adamuszek 4. Trener: Ryszard Skutnik.

Czerwona kartka: Niedośpiał (gradacja kar).
źródło: SportSlaski.pl

Przeczytaj również