Derby na szczycie!

19.12.2008
Już na początku rundy rewanżowej dojdzie do ekscytujących derbów. Na parkiet w Tychach wyjdą odpowiednio druga i czwarta ekipa rozgrywek, czyli Big Star i MKS Dąbrowa Górnicza.
W pierwszym spotkaniu górą byli tyszanie. Drużyna z Dąbrowy Górniczej zagrała na własnym parkiecie bardzo słabo. Big Star nie miał problemów z odniesieniem zwycięstwa.

Gospodarze dotychczas u siebie jeszcze nie przegrali. - Pierwsze starcie sezonu ewidentnie nam nie wyszło. Big Star wygrał zasłużenie, a nam pozostawało się cieszyć, że nie skończyło się pogromem. Od tego czasu sporo się jednak zmieniło. Okrzepliśmy, nabraliśmy pewności siebie. Jedziemy do Tychów, by powalczyć o pełną pulę. Niech nikt nie liczy na to, że położymy się na parkiecie - zapowiada Wojciech Wieczorek, opiekun dąbrowian. - Mecz w Dąbrowie Górniczej miał jednostronny przebieg. Wiemy jednak, że tym razem będzie zdecydowanie trudniej. Moi zawodnicy będą musieli pozostawić sporo serca i zdrowia na parkiecie, by ponownie wygrać - przewiduje z kolei Tomasz Służałek, szkoleniowiec tyszan.

W Big Starze wszyscy są gotowi do gry. W ciągu tygodnia nie trenował Lukasz Pacocha. Rozgrywający tyszan narzekał na przeziębienie, ale wrócił już do treningów i w sobotę wystąpi. Nie będzie natomiast póki co debiutu Marcina Malczyka. - Okres tygodnia to zbyt krótki czas, bym mógł stwierdzić jego przydatność do zespołu. Malczyk miał dość długą przerwę. Będziemy mu się dalej przyglądać - zapewnia trener Big Stara.

Wśród gości zabraknie Marcina Weselaka i Łukasza Adamczyka. Pierwszy z nich jest od dłuższego czasu kontuzjowany. O tym, że nie wystąpi, było wiadomo od dawna. Drugi będzie gotowy do gry dopiero po świętach. - Pozostali są w pełni sił. Ich dyspozycję psychiczną i fizyczną oceniam bardzo dobrze. Widzę u nich głód koszykówki i żądzę rewanżu za porażkę w Dąbrowie - kończy szkoleniowiec MKS-u.
autor: Tomasz Mucha

Przeczytaj również