Czekali na sygnał z Bukowej

28.01.2009
Gracze, którzy w ostatnich tygodniach byli łączeni z GieKSą, mogliby stworzyć bardzo ciekawą "11". Część z jej członków czekała już tylko na informację o pojawieniu się w Katowicach sponsora.
Spekulacje dotyczące nowych twarzy, jakie miały pojawić się na Bukowej, rozpoczęły się jeszcze w trakcie rundy jesiennej. Już wtedy było wiadomo, że klub będzie chciał kilku graczom podziękować, a ich miejsce wypełnić lepszymi. Takimi, którzy zagwarantowaliby co najmniej spokojne utrzymanie w lidze. Potencjalne transakcje były jednak uzależnione od wejścia do GieKSy solidnego sponsora. Wraz z fiaskiem rozmów z tajemniczym podmiotem upadł również temat gry w Katowicach paru ciekawych zawodników.

Dogadany z GieKSą był już Marcin Feć. - Dostałem sygnał od mojego menedżera, że GKS jest mną zainteresowany. Katowiccy działacze nie chcieli jednak brać nikogo w ciemno. Nie mieli zamiaru czegoś obiecywać, a potem świecić oczami. Czekałem zatem na rozwój sytuacji, a wraz ze mną Łukasz Ganowicz i Madrin Piegzik - potwierdza 29-letni golkiper. W podobnym tonie wypowiada się Łukasz Janczarek. Były zawodnik gliwickiego Piasta do samego końca zwlekał z podpisaniem umowy z Polonią Słubice, licząc, że finanse GieKSy ulegną poprawie.

Kibice z Bukowej liczyli na powrót innego piłkarza Piasta, Mirosława Widucha. Ten środkowy obrońca lub pomocnik miał wnieść do zespołu dużą dawkę doświadczenia, którego nie brak także Stanisławowi Wróblowi. Jego nazwisko padło w kontekście przeprowadzki do Katowic zaraz po tym, jak został wystawiony przez gliwicki klub na listę transferową. W podobnej sytuacji znaleźli się trzej gracze z Zabrza: Marko Bajić, Leo Markowski i Willy Rivas. Plotki o ich przejściu do I-ligowca nasiliły się zwłaszcza w momencie, gdy z GKS-em zaczął być łączony Krzysztof Hetmański, były dyrektor sportowy Górnika, który ściągał wymienione trio na Roosevelta.

Najmniej konkretów padło w sprawie Michała Zielińskiego z bytomskiej Polonii i Sylwestra Dębowskiego, występującego ostatnio w Orle Babienica/Psary. Pierwszy mógł pojawić się na Bukowej w formie wypożyczenia, ale trudno sądzić, by sam zainteresowany przystał na taki krok. Nie jest bowiem tajemnicą, że "Zielu", odchodząc z Bytomia, mógłby z powodzeniem kontynuować karierę w ekstraklasie. Dębowski natomiast jako jedyny z całego grona zagrał w sparingu GKS-u. Wówczas nie przekonał do siebie jego sztabu szkoleniowego, ale - kto wie - być może teraz młody obrońca zostałby powitany w Katowicach z otwartymi ramionami.


"11" zawodników, którzy byli łączeni z GieKSą:

                [b]                                  Zieliński                                            Wróbel         
                            
[/b]
[b]Piegzik                                   Markowski                                         Bajić                               Janczarek

Dębowski                               Ganowicz                                          Widuch                                    Rivas
[/b]
[b]                                                                                    [/b][b]
                                                                                   Feć (br.)
[/b]
autor: Kamil Kwaśniewski

Przeczytaj również