Cięcia w Polonii

04.09.2008
Z poważnymi kłopotami finansowymi TMH Polonia Bytom boryka się już od zakończenia poprzedniego sezonu.
Gdy bytomski klub przejmował nowy zarząd, prezydent Bytomia Piotr Koj obiecał pomóc. Obietnicy dotrzymał, jednak nie w takim stopniu, na jaki liczono w klubie. Zarząd Polonii liczył na wsparcie finansowe w granicach 150 - 200 tys. zł. - O takich kwotach rozmawialiśmy z prezydentem zanim stanąłem na czele zarządu Polonii - mówi Adam Fras, prezes TMH Polonia. - Gdy w przededniu podpisywania kontraktów dowiedzieliśmy się, że otrzymamy tylko 100 tys., próbowaliśmy tłumaczyć, że to znacznie utrudni start klubu w ekstralidze, jednak prezydent zamknął dyskusję - dodaje.

W bytomskim magistracie potwierdzają, że dotacja na sport kwalifikowany w wysokości 100 tys. zł. to w tej chwili wszystko, na co może liczyć Polonia, podkreślając, że w tym roku klub otrzymał już pokaźną pomoc ze strony miasta.

Mimo braków w budżecie klub nie wycofa się jednak z rozgrywek. -Podjęliśmy decyzję, że nie rezygnujemy z gry, mimo iż uważamy, że prezydent nie do końca wywiązał się z obietnic - mówi Fras. - Przedstawiliśmy sytuację zawodnikom i zgodzili się przystać na niższe kontrakty niż to pierwotnie planowaliśmy. Musieliśmy zredukować te kwoty o około 30 procent.

Kadra zespołu na nadchodzący sezon opierać się będzie głównie na zawodnikach miejscowych. Najlepsi odeszli jednak przed sezonem, a na wzmocnienia z zewnątrz Polonii nie było stać. Poważniejsze transfery klub planuje dopiero na grudzień, by mieć jakiekolwiek szanse w walce o utrzymanie.
źródło: Dziennik Zachodni

Przeczytaj również