"Chciałem przeprosić kibiców, którzy musieli oglądać taką grę"

10.09.2015
Kompletnie nie udał się szczypiornistom Górnika Zabrze pierwszy mecz przed własną publicznością w nowym sezonie. Zawodnikiem, do którego nie można mieć pretensji o postawę w spotkaniu z Chrobrym Głogów jest Aleksandr Buszkow.
Norbert Barczyk/Pressfocus
Przyczyna porażki? Przede wszystkim tragiczna postawa w ofensywie. Górnik Zabrze rzucił w spotkaniu z Chrobrym Głogów zaledwie 19 bramek. Tak niskiego dorobku "Trójkolorowi" nie mieli od bardzo dawna, nawet w spotkaniach przeciwko najlepszym drużynom w Polsce. Aż strach pomyśleć, co by było, gdyby nie postawa Aleksandra Buszkowa, który był najskuteczniejszym graczem nie tylko drużyny z Górnego Śląska, ale całego spotkania.

Buszkow trafiał od samego początku - to po jego rzutach padły trzy pierwsze bramki dla Górnika we wczorajszym meczu. Łącznie Białorusin zdobył osiem "oczek". Skrzydłowy na tle całej drużyny zdecydowanie się wyróżniał, ale też się mylił. Najbardziej szkoda sytuacji z końcówki spotkania - w momencie, gdy zabrzanie byli "na fali" i zdołali zmniejszyć stratę z siedmiu do trzech trafień, nie wykorzystał sytuacji, po której praktycznie było już pewne, że zabrzanie przegrają drugi mecz w obecnych rozgrywkach.

- Chciałem przeprosić wszystkich kibiców, którzy musieli oglądać taką grę naszego zespołu. Tak naprawdę to graliśmy tylko przez ostatnie 10 minut. Próbowaliśmy gonić wynik. Wcześniejszy okres? Nie wiem, co się stało. Muszę ochłonąć, bo nie jestem teraz w stanie wytłumaczyć tego, co graliśmy - szczerze przyznał tuż po zakończeniu spotkania.
autor: Adrian Waloszczyk

Przeczytaj również