Były "GieKSiarz" na peryferiach. Zagra u Łukasza Piszczka

05.09.2018
Po nieudanym mariażu z macierzystym GKS-em Katowice Dawid Plizga na co najmniej pół roku żegna się z futbolem na zawodowym szczeblu. 32-latek właśnie związał się umową z IV-ligowym LKS-em Goczałkowice Zdrój.
PressFocus
Plizga rozstał się z "GieKSą" jeszcze w trakcie poprzednich rozgrywek. Wraz z Arminem Cerimagiciem i Wojciechem Kędziorą został "odstrzelony" tuż po porażce w derbach z chorzowskim Ruchem, choć akurat on... przy Cichej nie zagrał. Nie grał zresztą przez większość rundy wiosennej. U trenera Jacka Paszulewicza pojawił się w składzie tylko raz - wyszedł na boisko w wyjściowym składzie na wyjazdowe spotkanie ze Stomilem Olsztyn, został zmieniony po godzinie przez Adriana Błąda i... na tym skończyła się jego przygoda z Katowicami. -  (...) Boli to bardzo, bo przychodziłem z zamiarem zrobienia tego awansu. To ja jako młody zawodnik spadałem z tym klubem i bardzo chciałem wszystko spiąć klamrą na koniec, by ten awans po długich latach dla klubu wywalczyć - komentował już po swoim odejściu nieudany sezon na łamach portalu gieksa.pl.

GKS Katowice okazał się drugim z rzędu klubem, który odsunął go od składu jeszcze przed zakończeniem rozgrywek. Rok wcześniej w podobny sposób kończyła się jego przygoda w Górniku Zabrze. Po rozstaniu z Bukową rozczarowany ostatnim półroczem swojej kariery przyznawał, że nie zamierza wyjeżdżać poza region. - Trenuje indywidualnie i czekam na oferty klubów ze Śląska. Nie chcę się ruszać poza region - podkreślał we wspomnianym wywiadzie.

Ofensywny zawodnik po raz pierwszy od ukończenia wieku juniora wypada poza ligi ze szczebla centralnego. Wychowanek Stadionu Śląskiego poza GKS-em i Górnikiem przez lata grał w Zagłębiu Lubin, Jagiellonii Białystok i Termalice Bruk-Bet Nieciecza. Łącznie na boiskach ekstraklasy rozegrał 223 spotkania, w których zdobył 37 goli. Kolejne 65 występów dołożył na zapleczu elity, za każdym razem grając jednak w klubach aspirujących do awansu, który zresztą udało mu się wywalczyć w Niecieczy i Lubinie.

LKS Goczałkowice Zdrój - nowy klub Plizgi - występuje na szczeblu IV ligi śląskiej. Drużyna, której wychowankiem jest Łukasz Piszczek, sezon zaczęła nieudanie. W pięciu kolejkach ekipa organizacyjnie i finansowo wspierana przez obrońcę Borussii Dortmund zgromadziła zaledwie 3 punkty i plasuje się na dopiero 12. pozycji w tabeli. W marszu w górę przez co najmniej pół roku będzie jej pomagał Plizga. Niewykluczone, że później spróbuje jeszcze wrócić do piłki na zdecydowanie wyższym poziomie.
autor: ŁM

Przeczytaj również