Bramkarz Orła chce ograć swojego niedoszłego pracodawcę

11.04.2009
- Dwa lata temu trenowałem z Walką. Na tydzień przed startem ligi nadal nie było wiadomo, czy klub w ogóle do niej przystąpi, więc wróciłem do Orła - mówi przed meczem obydwu drużyn Tomasz Masina.
W Psarach pojedynek zespołów, które na starcie rundy zanotowały falstart, ale w poprzedniej kolejce zdołały się przełamać. I to w imponującym stylu. Orzeł nie dał szans na wyjeździe Silesiusowi, zabrzanie okazali się natomiast bardzo mało gościnni dla BKS-u.[b]
[/b]
- Widać, że zaczynamy się rozkręcać - mówi Tomasz Masina, bramkarz gospodarzy. - Po sukcesie w Kotórzu Małym morale drużyny od razu poszło w górę. Posłużył nam zwłaszcza powrót do składu naszego grającego trenera, Daniela Wojtasza - podkreśla wychowanek beniaminka, który w 2004 roku trafił do Gwarka Zabrze.

Niewiele brakowało, by trzy lata później przeszedł do... Walki. - Trenowałem na Jaskółczej przez miesiąc. Na tydzień przed startem ligi nadal nie było wiadomo, czy klub w ogóle przystąpi do rozgrywek. Wróciłem więc tam, gdzie się wychowałem i nie żałuję - zapewnia Masina. Dzisiaj wraz z kolegami ma zamiar zrównać się dorobkiem punktowym z ekipą z Zabrza. Warunkiem jest jednak zwycięstwo.
[b]
Program kolejki

sobota[/b]
11:00 Pniówek Pawłowice Śląskie - Silesius Kotórz Mały
11:00 Skalnik Gracze - Beskid Skoczów
13:00 Orzeł Babienica/Psary - Walka Zabrze
13:00 BKS Stal Bielsko-Biała - Rajfel Krasiejów

[b]poniedziałek[/b]
15:00 TOR Dobrzeń Wielki  - Victoria Chróścice
autor: Kamil Kwaśniewski

Przeczytaj również